No i skończyłem dwóch Kruściatych. Najpierw zwashowałem ciało Sepią od Vallejo, zaś broń i bandolier Badab Blackiem od GW.
Rozjaśnienia to Dwarf Bronze GW na broń i Orange Red Vallejo na ciało. Nie czuję się jeszcze na siłach malować takie szczegóły jak oczy czy kły.
Na koniec machnąłem podstawkę w stylu czerwonej planety. Podstawa to Flat Red Vallejo z drybrushem Scorched Brown GW i Orange Red Vallejo. Z tej kombinacji nie jestem szczególnie zadowolony jeszcze. Pogrzebałem w sieci i spróbuję gdzieś dostać kolor Bloodstone z palety P3. Oto efekt ostateczny.
Co sądzicie?
O ile na pierwszym zdjęciu widzę brąz to po dodaniu czerwonej podstawki zlewa mi się to :D Ale to taka wada wzroku ponoć :D (chcociaż na komisji wojskowej spece nie wiedzieli jaka :P)
OdpowiedzUsuńBedąc szczerym te "chrupki" są tak obrzydliwe, że żadne malunki im nie pomogą (czort wie co to? mięczak? ryba? nawet komisarze unijni by mieli problem z zakwalifikowaniem tego :P)
Ogólnie spoko, lepszy nie będę bo właśnie maluję Vistulę i niedługo pokaże co żem nabazgrał ;)
Skrót Crustie zapewne pochodzi od ang. crustacean, czyli skorupiak. Więc to są KREWETKI Z KOSMOSU!!! Ew. kryl z kosmosu. :D
OdpowiedzUsuńZdjęcia są kiepskiej jakości bo robiłem je późnym wieczorem przy sztucznym świetle stąd możliwy jest taki efekt. Ale jak mówiłem z podstawek nie jestem jeszcze zadowolony. Ale wiem już jak je poprawić.