We wtorek spotkaliśmy się ze Standardem w celu pozabijania sobie żołnierzyków w rewanżowym spotkaniu Imperium kontra Buntownicy w systemie Fubar.
Okazało się, że Standard ma mało czasu i morale w nas ogólnie było małe, więc przekąsiliśmy obiadki i usiedliśmy do rozgrywki w MegaMek.
1 poziom technologii, jedna losowa mapa, po 2 mechy o wartości do 2500 BV.
Całkiem wbrew sobie wziąłem dwa potwory z AC/20 - Hunchbacka i Victora.
Niby fajnie, ale Standard wziął Stingera i Maraudera II, dzięki czemu był bardziej mobilny, a Marauder II trochę sobie mógł dmuchać na moje dwie "kluchy". Na korpusie np. ma 45 pkt pancerza, a na wszystkich innych lokacjach tyle, że nie przebije tego pojedynczy strzał AC/20.
Powinni tego zabronić...
Plansza z dużym i stromym wzgórzem pośrodku pozwoliła mi okrążyć nieskaczącym Hunchbackiem wzgórze, czekając na podejście mechów Standarda do ukrytego w lesie Victora, a potem z pełną prędkością zmniejszyć dystans Victorem i manewrować na małej odległości robiąc wielkie dziury najcięższym działem w grze, podczas gdy 2xPPC Maraudera II będą miały kary za minimalny dystans.
Grę skończyliśmy nierozstrzygniętą, przy przewadze 1750 do 1480 dla Standarda. Hunchback i Stinger miały już urwane nogi, Hunchback wstał, ale jego pancerz (tak jak Victora) był już mocno nadwyrężony na wielu lokacjach. Marauder miał mocno zniszczone jedno ramię i wyłączony jeden PPC, mocno osłabione pancerze na obu stronach korpusu i mniejsze uszkodzenia w kilku innych lokacjach.
Gdybyśmy kontynuowali, raczej bym przegrał. Ale przy AC/20 wszystko jest kwestią łutu szczęścia - jeden strzał mógł przewrócić Maraudera, albo urwać mu głowę.