Scenariusz napisany dla flot ESU i NAC przewidywał szybką inwazję Związku na zewnętrzny sektor z koloniami Konfederacji i kontrolowanie go przed przybyciem głównej floty angielskiej.
My zmieniliśmy floty na atakujących obcych Phalonów pod dowództwem Standarda i garnizon z 40% mniejszą flotą obronną NSL Borsuuka.
Sektor LAFAYETTE, TURA 2
Zielone i niebieskie żetony to floty Phalonów, żółte, czerwone i szare to mobilne floty NSL. Stacjonarne floty obronne systemów nie są zaznaczone. Phaloni zaczynali z heksu oznaczonego X.
Zielone i niebieskie żetony to floty Phalonów, żółte, czerwone i szare to mobilne floty NSL. Stacjonarne floty obronne systemów nie są zaznaczone. Phaloni zaczynali z heksu oznaczonego X.
Po rozegraniu 1 pełnej tury (z jedną nierówną bitwą, gdzie obrońcy systemu polegli bez oddania strzału w kierunku nadlatującego pełnymi siłami przeciwnika) flota inwazyjna rozdzieliła się aby szybko zdobyć jak najwięcej zasiedlonych systemów. Do wygrania gry Phaloni potrzebują pod koniec 7 tury kontrolować co najmniej 3 systemy, w tym centralny świat Lafayette.
Cała zabawa przy tych zasadach opiera się na wzajemnej niewiedzy przeciwników o składzie flot pokonujących przestrzeń między systemami. Informacje o klasie i ilości okrętów można uzyskać dopiero po wejściu własnymi jednostkami do tego samego systemu (lub heksu przestrzeni), w którym przebywa przeciwnik.
Wykorzystując to rozdzieliłem swoje siły NSL na osiem flot i unikając kontaktu z przeciwnikiem, każę mu się zastanawiać, które (lub która) z tych flot reprezentuje poważną siłę bojową, a które są jedynie jednostkami zwiadu.
Niestety garnizony planetarne są na tyle małe, a zdolność do szybkiego unicestwiania pomniejszych okrętów przez phalońskie wyrzutnie plazmy tak wielka, że właściwie za darmo tracę kolejne światy, zdobywając w zamian jedynie dokładną informację o rozmieszczeniu sił wroga.
Za tydzień pewnie dojdzie do tego, że będę musiał przejść do kontrofensywy. Jeżeli wtedy Standard dobrze przewidzi moje posunięcia głównymi siłami, mogę stracić w jednej potyczce znaczną część floty, być może pogrzebując swoje szanse na wygraną.