Pokazywanie postów oznaczonych etykietą konwenty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą konwenty. Pokaż wszystkie posty

sobota, 7 września 2019

V Zlot Solaris7.pl


Z wielką przyjemnością chciałbym  zaprosić Was na V Zlot Solaris7.pl do Warszawy.

Impreza odbędzie się w dniach 25-27 października 2019. Będziemy w piątek od 8:00, więc nie krępujcie się wpadać już od rana.

Wstęp jest, jak już się przyjęło, bezpłatny.

Miejsce jest to samo, co w zeszłym roku. Ulica Chmielna 122. Tak jak w przypadku trzech poprzednich Zlotów, współpracujemy z Klubem Dżentelmenów.

Mapka
https://goo.gl/maps/neBWHKthZ952

Można spokojnie przyprowadzić młodszych graczy i nie będzie z tym żadnego problemu. Zasada jest jedna: dzieci do 13 lat wchodzą do klubu z dorosłym opiekunem i wychodzą z klubu z dorosłym opiekunem. Nieważne, czy do domu, czy do sklepu, czy na spacer. Wystarczy przekazać na miejscu kto jest pod czyją opieką.

Prócz BattleTecha będziemy grać jeszcze w kosmiczne bitewniaki (Full Thrust, BSG, Dropfleet Commander) bitewniaki sf 15mm (Tommorrow's War, PMC 2640) i bitewniaki sf 6mm (Horizon Wars) i inne.

Wpadnijcie zagrać!!

______________________________________


With great pleasure we would like to invite you to the 5th Gathering of BattleTech fans  in Warsaw, Poland.

The event will take place on 25-27 of October 2019 We will there on Friday from 8:00 a.m, so feel free to drop by from the morning.

As always the entry is free.

The site is the same as last year. 122 Chmielna Street. As with the previous three meetings, we cooperate with the Gentlemen's Club.

MAP
https://goo.gl/maps/neBWHKthZ952

You can easily bring younger players and there will be no problem with that. There is one rule: children up to 13 years old enter a club with an adult guardian and leave the club with an adult guardian. It doesn't matter if it's back home, shopping or taking a walk. Just let us know who is who.


Apart from BattleTech we will play different starship battles wargames (Full Thrust, BSG, Dropfleet Commander), 15mm sf wargames (Tommorrow's War, PMC 2640), 6mm sf wargames  (Horizon Wars) and many more.

Come and play!!

piątek, 25 maja 2018

Pyrkon 2018

No i po Pyrkonie. Tradycyjnie jest to miejsce w którym można spotkać osoby przebrane fajnie, osoby przebrane dziwnie, oraz osoby które powinny wiedzieć, że czarny aż tak bardzo to nie wyszczupla :P.  Rośnie też liczba facetów przebranych za kobiety - takie czasy pewnie :D. Czyli miejsce, gdzie każdy dziwak, geek i nerd może być sobą - pewnie dlatego czuję się tam na miejscu. :D. Tradycyjnie jest to także miejsce corocznych spotkań ekipy www.solaris7.pl, czyli naszej battletechowo-fullthrustowo-małoskalowo wargamingowej braci. I o tym będzie dzisiejszy wpis.

And so the Pyrkon convention is over. Traditionally, it's a place where you can meet people dressed up cool, people dressed up strangely, and people who should know that black does not slim so much: P. There is also a growing number of guys dressed up as women - such times probably. :D So a place where every weirdo, geek and nerd can be themselves - probably that's why I feel there where I belong :D. Traditionally, this is also the place of the annual meetings of the www.solaris7.pl team, our BattleTech-FullThrust-smallscale wargaming band. And in today's entry I'll tell you all about it.


Jakoś się wyklepie.../We'll hammer it out somehow...

poniedziałek, 18 września 2017

Scrap Raiders - Nie damy się aresztować!/Scrap Raiders - Resisting arrest!

Dolny poziom 6-E, Arena Ishiyama
Dystrykt Kobe, Solaris VII City
Solaris VII, Sojusz Lyrański
20 grudnia 3068

Miało być prosto, wyszło jak zwykle. Raidersów wynajęto jako niezależną ochronę spotkania przedstawicieli stajni na okupowanym przez Słowo Solaris VII. Spotkanie zorganizowała stajnia Srebrnych Smoków, w nieczynnej arenie wewnątrz góry Ishiyama. Oczywiście ktoś musiał sypnąć, bo miast reszty stajennych, z wizytą wpadli Blakiści.

wtorek, 17 maja 2016

Mutually Assured Destruction czyli Battletech na 30 ŁPGu.

W ostatnią niedzielę udało mi się wyskoczyć na kolejną 30 edycję Łódzkiego Portu Gier. Oczywiście żeby zagrać w BattleTecha. Moim przeciwnikiem był kolega Wicher, dla którego było to pierwsze starcie w tę grę. Przygotowałem zatem prosty scenariusz - lanca na lancę - korzystając z podręcznika First Strike. Zagraliśmy na mapach BattleTech i Lake Area. Objąłem dowództwo nad lancą Capellan - Catapult, Vindicator, Clint, Hermes II. Wicher dostał lancę Andurien - Trebucheta, Enforcera, Hunchbacka i Cicadę.



Początek
Rozstawiliśmy się wzdłuż długiej krawędzi. U mnie w centrum Catapult (proxowany Dervishem) i Vindicator (proxowany Quickdrawem), na flankach Hermes (proxowany Commando) i Clint. Wicher w centrum ustawił Trebucheta na wzgórzu, flankowanego z lewej przez Cicadę i Enforcera, a z prawej przez Hunchbacka.

Clint ruszył moją prawą flanką osłonięty wzgórzem nad jeziorem. Vindicator i Hermes ruszyli lewą stroną kontrowani przez Hunchbacka, który na moje szczęście nie trafił żadnej mojej maszyny z AC/20. Trebuchet i Catapult powymieniali się trochę salwami z LRMów, ale szybko musiałem zejść z góry, z uwagi na szybko zbliżającą się Cicadę i podążającego jej śladem Enforcera.

Początek kotła

Szybko odskoczyłem Hermesem i Vindicatorem od Hunchbacka i zaatakowałem gnieżdżącego się na wzgórzu Trebucheta. Z drugiej strony nadciagał Clint kontrowany przez Enforcera. Za nim z kolei podążał Catapult, ostrzeliwany od strony pleców przez Cicadę. W kolejnej turze Enforcer otrzymał drugie trafienie w głowę i jego pilot stracił przytomność. Wykorzystał to Catapult ostrzeliwujac bezbronne plecy Enforcera i detonując zapasy amunicji do AC/10. Wymiana ognia między Vindicatorem a Trebuchetem skończyła się utratą nogi przez pierwszego i eksplozją amunicji do LRM tego drugiego. Vindicator poległ ostatecznie dobity strzałami z kluchy przez Hunchbacka.

Ostatnie chwile Enforcera i Trebucheta

Eliminacja Hunchbacka stała się priorytetem dlatego wycofałem swoje siły do lasu i skupiłem na nim swój ogień. Szybka Cicada nadal męczyła jednak mojego Hermesa kombinacją ostrzału pleców i kopnięć. Wymiana ognia między Hunchbackiem a Catapultem skończyła się krytycznym uszkodzeniem działa AC/20 na garbusie i utratą nogi na Catapulcie. Cicada w końcu zdetonowała ogniem laserów zasobnik z amunicją do AC/5 na Hermesie, ale zaraz sama padła z odstrzeloną przez Clinta nogą.

Szeregi topnieją po obu stronach...

Niestety pilot Catapulta próbując wstać, zdetonował sobie zasobnik z pozostałymi LRMami i nagle z mojej przewagi 3:2, zrobiła się samotna walka Clinta z Hunchbackiem. Na szczęście Hunchback był już mocno postrzelany i przewaga ruchu po stronie Clinta spowodowała iż udało mi się zwyciężyć, detonując pozostałe zapasy amunicji do kluchy na Hunchbacku. Pilot Cicady wolał się poddać.
Koniec

Mam nadzieję że Wichrowi spodobała się demonstracja i że jeszcze spotkamy się na polu bitwy. Przy okazji przetestowałem także swoje nowe metalowe Daviońskie kostki. Całkiem dobrze się sprawiły :)


czwartek, 25 czerwca 2015

VI Operacja Łódzka - raport

No i po kolejnej Operacji.  Przybyło kilku gości spoza Łodzi, a paru członków Reduty miało okazję przetestować grę o nazwie "Orzeł, Lew i Lillie". Ja tradycyjnie pograłem w swoje ulubione tytuły.


środa, 17 czerwca 2015

Pyrkon 2015 - relacja

No i po kolejnym Pyrkonie. Konwencie pełnym  (30 tys. narodu się przewinęło) ludzi poprzebieranych fajnie, poprzebieranych dziwnie, pięknych dziewcząt i dziewcząt,  którym ktoś powinien jednak powiedzieć że czarny nie wyszczupla aż tak bardzo, oraz całej masy geeków młodych i starych (czyli moja kategoria).

Oczywiście na konwent jechałem w ramach Solaris7.com.pl. Tym razem pojechałem autem zabierając ze sobą kolegów PsBorsuka, Skyhawka i Napoleona  (ktoś musiał płacić za autostradę nie? ;)). Poznań przywitał nas dobrą pogodą i eskortą pary F-16. Nie wiem czy dobrym pomysłem organizatorów konwentu była akredytacja tylko przy jednym z wejść na targi bo kolejka do wejścia była dość długa. Na szczęście jako twórcy programu mieliśmy oddzielną kasę i bezproblemowo dotarliśmy do środka.


środa, 10 czerwca 2015

VI Operacja Łódzka 13-14.06.2015



Serdecznie zapraszam na kolejną, już VI Operację Łódzką, czyli mini-konwent planszowych gier strategicznych, która odbędzie się w dniach 12-14.06.2015 w Aparthotelu "Good Time" w Łodzi (Piotrkowska 120).


http://good-time.com.pl/


https://www.google.pl/maps/place/Good+Time+ApartHotel/@51.762846,19.458005,15z/data=!4m2!3m1!1s0x0:0xcce551f28862063b



Zaczynamy w sobotę o 11:00.

Znajdź nas na Facebooku - https://www.facebook.com/redutalodz


środa, 18 lutego 2015

Pyrkon 2015 - teasery

Małe zajawki dwóch scenariuszy pt. "Wielka Ucieczka" w dwóch częściach jakie przygotowuję na Pyrkon. Pierwszy to klasyczne CBT, drugi większy na Alpha Strike.

Dzieło wspaniałego artysty Shimmering Sworda na jego deviantart.


środa, 27 listopada 2013

Blood & Glory - Próba Pozycji (Trial of Position)

Małe odstępstwo od miesiąca samurajów, który zaraz zmieni się w dwumiesięcznik - na ostatnim ŁPGu pograliśmy w BattleTecha w nową kampanię, tym razem przedstawiającą zmagania Klanerów, a dokładnie Klanu Krwawych Duchów.

Nadchodzi wielki czas próby dla Klanu Krawych Duchów.

Trzy lata temu, w 3064 zdradzieccy pobratymcy z Klanu Gwiezdnych Żmii najechali na stolicę pogrążonego w izolacji Waszego Klanu, planetę York niszcząc jeden z Okrętów Klanu - niszczyciel klasy Lola-III "Blood Fury" i zajmując dużą ilość ważnych enklaw na planecie. Co najgorsze przy inwazji użyli dużej ilości drugoliniowego sprzętu i wojowników solahma dodając goryczy Waszym porażkom. Ale to było 3 lata temu. Od tego czasu przywódcy Waszego Klanu zrozumieli że czas izolacji się skończył i czas dostosować się do nowych warunków, odświeżyć więzy z sojusznikami i sięgnąć głęboko do serca Klanu pozwalając walczyć nie tylko Prawdziwie Urodzonym. Plamę na honorze Klanu może zmyć jedynie usunięcie Gwiezdnych Żmii z York.

I tak czterech nowych ristarów wkroczy wkrótce do Kręgu Równych aby wziąć udział w swojej pierwszej Próbie Pozycji i sięgnąć po swoje przeznaczenie...


It's a time of  great trials for the Blood Spirits Clan...
Three years ago in 3064,  your treacherous kin of Star Adder Clan invaded the capital of your  mired in the isolation Clan, the planet York, destroying one of the Clan Warships - a Lola-III class destroyer "Blood Fury" and occupying a large amount of important enclaves on the planet. Worst of it all, during the invasion they used a large number of second-line equipment and solahma warriors  adding more bitterness to your failures. But that was three years ago. Since that time the Khans of your Clan began to understand that the time of isolation is over and it's now time to adjust to the new conditions, refresh ties with allies and delve deep into the heart of Clan by allowing not only the Trueborn to fight. The stain on the honor of the Clan can only be washed away by removing the Star Adders from York.

And so four new ristars will soon enter the Circle of Equals to take part in their first Trial of Position and reach for their destiny...

Moi gracze to Azazel, Machcio, PsBorsuk i Skyhawk. Sky co prawda nie dotarł gdyż cierpiał na syndrom dnia poprzedniego, więc Az musiał go zastąpić.
Skrwawienie to najważniejsza Próba Pozycji w życiu każdego Klanowego kadeta. Wkraczając do Kręgu Równych dwóch kadetów staje naprzeciw sześciu przeciwników - po trzech na każdego. Aby zdać Próbę i trafić do Kasty Wojowników kadet musi pokonać przynajmniej jednego ze swoich przeciwników. Jeśli pokona dwóch zyska od razu stopień Komandora Gwiazdy, jeśli wszystkich trzech Kapitana Gwiazdy. Jeśli nie pokona nikogo... no cóż inne Kasty też potrzebują personelu. A jeśli przypadkiem kadet zaliczy gaussa w swój kokpit... no to widać nie było mu pisane zostać MechaWojownikiem. Takie są obyczaje Klanów. 

My players are Azazel, Machcio, PsBorsuk and Skyhawk. Sky did not arrive because he suffered from hangover, so Az had to replace him.

The Blooding is the most important Trial of Position in the life of every Clan cadet. Entering the Circle of Equals two cadets face six opponents - three for each one. To pass the test and get into the Warrior Caste, the cadet must overcome at least one of his opponents. If he beats the two will become immediately the rank of
Star Commander, if all three the rank of Star Captain. If you can not beat anyone... well other castes also need staff. And if by chance the cadet gets a gauss shot in his cockpit... then it shows he was not destined to become a MechWarrior. Such is the way of the Clans.
Każdy z moich graczy prócz zwykłych wojowników ma po jednym ristarze, czyli specjalnym Mechawojowniku z wybraną przez siebie dodatkową cechą. Az i Machcio mają Snajperów (zmniejszone modyfikatory za zasięgi), Sky specjalistę od strzelania z dużego lasera ER a PsB Krwawego Łowcę (bonusy do koncentracji na jednym przeciwniku). Pierwszy scenariusz był prosty - Klanowa Próba Pozycji. Aby zakwalfikować się do Kasty Wojowników każdy z ristarów musiał stanąć naprzeciw trzech przeciwników i pokonać przynajmniej jednego z nich. Oczywiście wyzywać przeciwników mogli pojedynczo.

Azazel - Timber Wolf D - Mechawojownik Natasha P3/A2 vs Thor D P6/A2, Black Python P4/A2, Canis P5/A3
Machcio - Marauder IIC - Mechawojownik Michael P4/A3 vs Warhammer IIC P5/A4, Wakazashi P3/A4, Highlander IIC P5/A4
PsBorsuk - Blood Kite - Mechawojownik Karianna P4/A2 vs Gargoyle D P6/A3, Warhawk A P4/A4, Supernova P4/A4
Skyhawk - Kingfisher D - Mechawojownik Sky P3/A2 vs Savage Coyote B P5/A4, Blood Asp Prime P4/A3, Turkina Prime P4/A3

Losowanie map wg. tabel dla planety York wykazało że pierwsza para rozegra swoje starcia na mapach River Delta #1 i Woodland, a druga Rolling Hills #1 i Large Lakes #2. Przy pierwszej usiedli Machcio z Psborsukiem a przy drugiej samotny Az. Obowiązywały zasady Klanowego Honoru poziom I.


Each of my players, apart from ordinary warriors, has one ristar, a special MechWarrior with a chosen special skill. Az and Machcio have Snipers (reduced modifiers for ranges), Sky a weapon specialist with a ER large laser and PsB Blood Hunter (bonuses when concentrating on one enemy). The first scenario was simple - Clan Trial of Position. To qualify to the Warrior Caste each ristar had to stand against three opponents and beat at least one of them. Of course, they could challenge one opponent at a time.

Azazel - Timber Wolf D - MechWarrior Natasha P3/G2 vs Thor D P6/G2, Black Python P4/G2, Canis P5/G3
Machcio - Marauder IIC - MechWarrior Michael P4/G3 vs Warhammer IIC P5/G4, Wakazashi P3/G4, Highlander IIC P5/G4
PsBorsuk - Blood Kite - MechWarrior Karianna P4/G2 vs Gargoyle D P6/G3, Warhawk A P4/G4, Supernova P4/G4
Skyhawk - Kingfisher D - MechWarrior Sky P3/G2 vs Savage Coyote B P5/G4, Blood Asp Prime P4/G3, Turkina Prime P4/G3

The rolls for mapsheet tables for the planet York showed that the first couple will play out their battle on River Delta #1 and Woodland maps, and the other on Rolling Hills #1 and  Large Lakes #2 maps. To the first sat down Machcio with Psborsuk and to the other lonely Az.  Clan Honor level I applied in this scenario.


Azazel jako pierwszego przeciwnika wybrał Canisa, maszynę cięższą niż jego Timber Wolf uzbrojoną w 4 duże lasery ER i dwa działa Ultra 10. Niby miałem przewagę na dalekim dystansie, ale lasery generują bardzo dużo ciepła i już w pierwszej turze musiałem sprawdzać czy nie nastąpi awaryjne wyłączenie wyłaczenie reaktora.  Starałem się utrzymywać dystans 8 heksów między Canisem a Mechem Aza, bo miałem wtedy już krótki zasięg na laserach a PPCory Aza już były na średnim, ale temperatura i bonus Azowego wojownika skutecznie wyrównywał szanse, a przy okazji zablokowałem jedną z Ultr. Az sprytnie także chował się za częściową osłoną i kępach lasów. Ostatecznie trafienia z ER PPC urwały nogę Canisa powalając go na ziemię, ale w tej samej turze dwa celne strzały z laserów przebiły korpus Timber Wolfa powodując dwa trafienia krytyczne silnika. Az zdecydował się zakończyć swoją Próbę.  

As the first opponent Azazel chose Canis, a machine heavier than the Timber Wolf and armed with 4 ER large lasers and two Ultra 10 autocannons. Apparently I had an advantage over a long distance, but ER lasers generate a lot of heat, and already in the first round I had to check for emergency reactor shutdown. I tried to keep a distance of 8 hexes between the Canis and Az Mech, because I would then have short range for the laser and Az PPCs would still be on medium, but the heat and Az warrior bonus effectively evened our chances, and during the fight I jammed one of my Ultras. Az also cleverly hid behind partial cover and in clumps of forests. Finally a hit from the ER PPC tore the leg off Canis knocking him to the ground, but in the same turn two accurate shots with lasers pierced the torso of theTimber Wolf causing two critical hits in the engine. Az decided to end his Trial.


Canis (Hammerhands) vs Timber Wolf

O ile Az przemyślał starcie swojego Timber Wolfa to z Kingfisherem dał ciała po całości. Miast utrzymywać wybranego Savage Coyote na dystans, biegać wokół jeziora i ostrzeliwać ze swoich trzech dużych laserów ER poszedł w zwarcie co nie mogło się dobrze skończyć (zwłaszcza że przy okazji zaciął Ultrę 10 będącą jedyną backupową bronią Kingfishera). Salwy z 4 ATMów 3, 6 małych pulsaków, 1 dużego pulsaka i Ultry 5tki szybciutko poradziły sobie z pancerzem Kingfishera, który najpierw stracił lewy bok i ramię z dwoma z trzech laserów. Później już tylko gnębiłem go małymi pulsakami aż rozbiłem korpus i trafiłem dwukrotnie silnik. I tak Sky, nie uczestnicząc nawet w walce, trafi za stery jakiegoś czołgu miast Mecha. Niesprawiedliwe? Może, ale takie są obyczaje Klanów. 

While Az thought over the combat of his Timber Wolf, with the Kingfisher he fouled up completely. Rather than maintaing distance with the selected Savage Coyote, run around the lake and shoot with its three ER large lasers he went straight at his target and that could not end well (especially that he jammed the Ultra 10 AC on the occasion which was the only backup weapon of the Kingfisher). The volleys of 4 ATM 3s, 6 small pulses, 1 large pulse laser and Ultra 5 AC hastily coped with Kingfishers armor, who first lost his left torso and arm with two of the three lasers. Later I only troubled him with small pulse lasers  until I cracked his central torso and landed a double engine critical. And so Sky, not even taking part in the fight, will have to pilot a tank instead of a Mech. Unfair? Maybe, but these are the ways of the Clans.
Savage Coyote (Templar) vs Kingfisher (Daishi)

PsBorsuk na pierwszego przeciwnika wybrał Warhawka A. Oba Mechy zbliżały się do siebie brocząc po pas w wodzie, ale tu Blood Kite miał przewagę gdyż ma silniki skokowe zamontowane w korpusie i na bokach więc mógł spokojnie skracać dystans skacząc, gdy ja powoli brnąłem na przód. Komputer celowniczy pomagał nieco w namierzaniu Mecha Psb, ale ostatecznie zmasowany ostrzał rakietami przebił korpus Warhawka uszkadzając krytycznie silnik i żyroskop. Na drugiego przeciwnika PsB wybrał Gargoyla, szybkiego 80 tonowego szturmowca w wersji żarówy (dużo laserów i komp celowniczy). Gargoyle szybko skrócił dystans a celne strzały ze średnich laserów pulsacyjnych przebiły osłabiony już pancerz na korpusie uszkadzając żyroskop i silnik. PsBorsuk poddał partię.

PsBorsuk chose Warhawk A as his first opponent. Both Mechs approached each other wading to the waist through the water, but here the Blood Kite had an advantage because it is jump jets were mounted in the torsos so he could easily shorten the distance jumping, while I slowly trudged forward. The targeting computer helped somewhat with acquiring lock on Psb Mech, but ultimately a massive barrage of LRMs and SRMs pierced the central torso of the Warhawk critically damaging the engine and gyroscope. As the second opponent PsB chose Gargoyle, fast 80-ton assault machine with lots of lasers and a targeting computer. Gargoyle quickly shortened the distance and accurate shots with medium pulse lasers cracked the already weakened armor on  the torso critically damaging the engine and gyroscope. PsBorsuk  resigned.
 
Po lewej Blood Kite vs Warhawk (Thunderhawk) (on the left)

 
BloodKite vs Gargoyle (Battleaxe)
Machcio pierwszego wyzwał Warhammera. Tym razem to ja postanowiłem skrócić dystans mając nadzieję na skuteczne użycie 5 średnich pulsaków popartych SRMami. Na dystans przewaga 3 ER PPC Maraudera wobec moich 2 przemawiała na moją niekorzyść. Prawie mi się udało, jednakże wykonany alpha-strike nie był tak skuteczny jak miałem nadzieję gdyż Machcio schował swojego Mecha w rzece za lasem. Ostatecznie oboje porozbijaliśmy sobie krytycznie silniki i Warhammer odpadł z gry. Mimo uszkodzeń Machcio postanowił zaryzykować i wyzwał Wakazashi na kolejny pojedynek (Mecha przejął PsB) ale siła ognia tej starej maszyny Klanu Jadeitowego Sokoła (LB-X20, Gauss i ER PPC) szybko dokończyła dzieła zniszczenia.  
Machcio challenged the Warhammer first. This time I decided to shorten the distance hoping to use more effectively my five medium pulses supported with SRMs. At a distance the advantage of 3 ER PPCs in the Marauder against my 2 spoke to my disadvantage. I almost succeeded, however, ​​the alpha-strike I made was not as effective as I had hoped because Machcio put his Mech in the river behind the forest. Finally, we both critically damaged our engines and Warhammer was eliminated from the game. Despite the damage Machcio decided to take a chance and challenged Wakazashi as his next duel (PsB took the Mech) but the firepower of the old Clan Jade Falcon machine (LB-X 20, Gauss and ER PPC) quickly finished the destruction of the Marauder.

Po prawej Marauder vs Warhammer (on the right)


Marauder vs Wakazashi (Thanatos)
 
Następnym razem dobierzemy się do skóry Gwiezdnym Żmijom.

Przy okazji przestestowałem w praktyce aplikacji BT Dice Roller na telefony z Androidem. Zdecydowanie przyśpiesza rozgrywkę. Polecam.

Zdjęcia dzięki uprzejmości PsBorsuka, na którego blogu także możecie przeczytać relację ze starcia.

The next time we'll get to skin the Star Adders.

By the way I tested in practice the BT Dice Roller app for Android phones. Definitely speeds up the game. I recommend.

Photos courtesy of PsBorsuk on whose blog you can also read the report from the fight (but not in English unfortunately.)





czwartek, 9 maja 2013

Pyrkon 2013 - relacja

W dniach 22-24 marca 2013 w Poznaniu odbył się kolejny Pyrkon. Oczywiście nie mogło tam zabraknąć ekipy Solaris7.pl w tym i mojej skromnej osoby. Jako Agent Catalystów przygotowałem dużą bitwę Quick-Strike, turniej BattleTecha i wspólnie z Ryokenem prelekcję dotyczącą BT.
Złe miłego początki...
Na teren Targów dotarłem około 12tej, po krótkiej jeździe tramwajem i o wiele dłuższym spacerze. Fakt, że akurat wtedy poznańska komunikacja miejska musiała remontować główną trasę tramwajową przecinającą miasto, spowodował niemal półgodzinną przebieżkę z ciężką torbą wypełnioną wszelakim BattleTechowym dobrem. Nie dane było mi zbytnio odpocząć, gdyż przez dwie kolejne godziny musiałem sterczeć w kolejce do akredytacji. Dobrze jeszcze, że mogłem stać już wewnątrz budynku, bo nie wszyscy mieli to szczęście. W międzyczasie dotarli na miejsce Azazel, PsBorsuk i Skyhawk, więc czekanie przestało być chociaż nudne. Orgowie muszą jednak coś usprawnić w procesie akredytacji. Sytuacja z megakolejką powtarza się już drugi rok z rzędu. Ja rozumiem, że Pyrkon to obecnie największy konwent w Polsce, ale dwie zwiechy systemu komputerowego w ciągu dwóch godzin to IMHO drobne przegięcie. Na szczęście dzięki dobremu towarzystwu, czas oczekiwania minął dość szybko i można było zająć się tym co tygrysy lubią najbardziej.

Po przywitaniu, poznaniu nowych ludzi, rozpakowaniu i rozdzieleniu metalowego złomu, który przybył zza oceanu, można było w końcu zasiąść do stołu i pogiercować. Ryoken zaczął szkolić nowy narybek (Grzybusa, Bogo i Robsala) prezentując im mini-kampanię "Descent into Darkness" z podręcznika "First Strike". Ja z Azazelem, Miszczem, i Spellsingerem zasiedliśmy do przygotowanego przez MvB scenariusza "Spider's Cave".

Spider's Cave

Scenariusz polegał na eksploracji podziemnej placówki Słowa Blake'a, w celu zdobycia jak największej ilości tajemnic Blakistów. Cztery strony (Davioni, Steinerzy, Kurici i kryjący się pod maską najemników Liao) w teorii współpracowały ze sobą, ale każdy działał na własną rękę aby zdobyć jak najwięcej Punktów Zwycięstwa poprzez niszczenie maszyn przeciwnika i wyścigi do oznaczonych na mapie punktów, na których losowało się niespodzianki (a to pole minowe, a to skarbiec pełen zaginionych dzieł sztuki). Każdy z nas zaczynał z dwoma jednostkami, a po zdobyciu odpowiednich lokacji wejściowych do walki można było wprowadzać dodatkowe maszyny. Dodatkowo niektórzy piloci dysponowali specjalnymi zdolnościami, a każda strona miała jeszcze dwie jednorazowe akcje specjalne, które mogła
wykorzystać w dowolnym sprzyjającym momencie. MvB pobawił się oczywiście nowościami technologicznymi, w związku z powyższym czekały na nas m.in drony bojowe wyposażone w Angel ECM i lasery pulsacyjne o zmiennej prędkości i oczywiście sieć C3i. Gdybyśmy dograli do końca spotkalibyśmy pewnie i Omegę. Niestety z uwagi na czas nie dane nam było dokończyć. Z tego co pamiętam na punkty wygrał Spellsinger.

Pomysł połączenia BattleTecha z Dungeons&Dragons na pewno ciekawy. Wykorzystanie mapek z zestawu Solaris VII dało niezły klimat. Jedyne do czego się mogę przyczepić to dobór początkowych maszyn dla części graczy. Pchając się do podziemnego bunkra raczej nie wybrałbym maszyn wyposażonych w broń dalekodystansową, a dostałem podstawową wersję Valkyrie i Bushwackera z LRMami. Ale to pewnie daviońskie uprzedzenia MvB :).

Quick-Strike
Na sobotnie przedpołudnie przygotowałem dużą Quick-Strike'ową bitwę przedstawiającą część historycznej bitwy o Devils Tower na Terrze podczas Jihadu. Mój wycinek bitwy przedstawiał atak batalionu 1st Davion Guards na jedno z wrót prowadzących do kompleksu. Ukształtowanie terenu odwzorowałem w miarę korzystając z mapki w JHS:Terra i Google Maps (w końcu to rzeczywisty teren) i przez tydzień przed konwentem ciąłem, kleiłem i malowałem (no dobra quasi-malowałem) wzgórza i lasy na makietę no i konstruowałem wielkie bunkry (których już nie zdążyłem pomalować, ale ilość luf się zgadzała). Przekonwertowałem także na zasady Quick-Strike parę struktur występujących w tej fortecy (główny bunkier uzbrojenia, bunkier AA i pomniejsze bunkry obronne). Zaplanowałem użycie artylerii, lotnictwa, rakiet typu Cruise, a nawet bombardowanie orbitalne. Stworzenie rozpisek zajęło mi dwa wieczory (a i tak o paru jednostkach zapomniałem). Dzięki Hobbitowi otrzymałem wycięte w przezroczystym plexi szablony ostrzału artyleryjskiego różnych wielkości. Jednym słowem włożyłem w to sporo pracy i miałem nadzieję że w miarę wypali.


Siły 1st Davion Guards
Kompania Alpha
Lanca Szturmowa (Mad Cat MkII, Devastator DVS-2, Fafnir FNR-5, Thunderhawk TDK-7Y)
Lanca Ciężka (Sagittaire SGT-8R, JagerMech JM-7F, Rifleman RFL-8D, Warhammer WHM-9D)
Lanca Zwiadu (Stealth STH-2D2, Dart DRT-6T, Fireball ALM-10D, Osiris OSR-4D)

Kompania Charlie (C3)
Lanca Dowódcza C3 (Battlemaster BLR-CM, Centurion CN9-D5, Battleaxe BKX-8D, Hammerhands HMH-6E)
Lanca Bojowa C3 (Templar TLR1-0F,  Blitzkrieg BTZ-4F,  Thanatos THS-4T, Argus AGS-5D)
Lanca Czołgowa C3 (Fury C3M, Ajax Prime, Manteuffel Prime, Challenger Mk. XII)
i pluton zbroi Cavalier z miotaczami ognia i wyrzutniami SRM.

Kompania Bravo
Plutony zbroi Grenadier i Grenadier H-K przewożone na transporterach Maxim i Musketeer (3080) (wiem, wiem, nie ten okres - prototypy wzięli)
Lanca Szybkiego Reagowania (poduszkowce Drillson (Streak), Condor (Upgrade Laser), Condor (Upgrade), Fulcrum III)
Lanca Wsparcia Ogniowego (dwa LRM Carrier Upgrade, Schrek PPC Carrier (Armor), Heavy LRM Carrier)
Pluton zbroi Sloth (Interdictor)
W rezerwie Davioni dysponowali dwiema dodatkowymi lancami (Enforcer III ENF-6H, Javelin JVN-11, Uziel UZL-8S i Argus AGS-4D oraz Thanatos TNS-4S, Legionnaire LGN-2D, Bushwacker BSW-L1 i Hammerhands HMH-5D). A jakby i tego było mało na planszy mogła jeszcze pojawić się lanca samego Devlina Stone'a (Atlas II Stone, Sirocco SRC-5C, Akuma AKU-1X, Albatross ALB-4U).

Wsparcia z powietrza w dowolnej chwili mogły udzielić Dagger DARO-1, Sparrowhawk SPR-7D, Corsair CSR-V18, Hellcat HCT-213D, Stuka STU-D7 i Riever F-700b, dzięki modelom udostępnionym przez Azazela (figurki z em4). Wsparcia artyleryjskiego udzielała bateria czterech Long Tomów i bateria czterech Pilumów w wersji Arrow IV. Dodatkowo siły AFFS mogły wystrzelić pojedynczy pocisk manewrujący Cruise/50 oraz zażądać wsparcia artylerii z dwóch DropShipów Fortress i jednego Collossusa, a ostatecznie wezwać ogień z orbity w postaci dwóch baterii NAC20 z korwety klasy Fox.

Z kolei Słowo Blake'a mogły przeciwstawić atakującym dwa Poziomy II (Omega SHP-X4, Thug THG-13K, Champion CHP-3P, Lightray LGH-6W, Wraith TR3 i Crab CRB-45 oraz Dragon Fire DGR-6FC, Fafnir FNR-5WB, Viking VKG-3W, Gurkha GUR-8G i Blue Flame BLF-40) oraz Poziom II pojazdów (Stygian (WoB), Alacorn Mk VI, Regulator II, i trzy SRM Carriery (WoB)). Dodatkowo na planszy ukryty był Poziom II blakistowskch stealth tanków Bolla (Invictus x2, Dominus, Infernus, Comminus x2) przewożący na i pod pancerzem Poziom II zbroi Phalanx C i Purifier (TAG x2, Laser x2, PPC x2).

W rezerwie czekał Poziom II Celestiali (Malak (Luminos), Preta (Dominus), Grigori (Infernus), Deva (Comminus), Seraph (Invictus), Archangel (Emminus)) wraz z dołączoną piechotą pancerną (Djinn (Standard) x2, Djinn (Stealth), Asura (SRM), Se'irim, Tengu (Plasma)), oraz oddział samego Precentora Martiala Camerona St. Jamais (Awesome St. Jamais AWS-10KM, Toyama TYM-1C, Marauder MAD-9W, White Flame WHF-4C i dwa drony Revenant UBM-1A). Dodatkowo Blakiści dysponowali bunkrami obronnymi wyposażonymi w działa Gaussa, LB-Xy 10tki i wyrzutnie LRM, oraz pojedynczy bunkier AA z masą dział LB-X i lekką artylerią i wielki bunkier z ciężką artylerią, wyrzutniami rakiet Cruise/120, wieżami jak ze starych pancerników z potrójnymi PPC i działami automatycznymi, i całą masą pomniejszych luf.

Po stronie daviońskiej wystąpili Spellsinger, Robsal, Azazel, Bogo i Grzybuś, zaś po blakistowskiej Lehto, SeeM i Miszcz. Ryoken wspierał WoB od strony zasad i deklaracji ostrzału artylerii, ja robiłem to samo dla AFFS. Celem dla sił AFFS było dotarcie przynajmniej jedną lancą do wrót blakistowskiej twierdzy i przeżycie do końca tury.

Siły daviońskie wkroczyły szeroką ławą na pole bitwy. Na lewej flance Bogo z Grzybusiem ciężkimi Mechami i czołgami C3, środkiem maszyny szturmowe wspierane przez LRM Carriery Spellsingera, a z prawej flanki reszta kompanii C3 Robsala z piechotą pancerną i lekkie jednostki prowadzone przez Aza. Spellsinger rozpoczął rozgryzanie bunkra AA za pomocą siły ognia swoich szturmowców, a pędzący do przodu Sagittaire Bogo oberwał w plecy od jednego z pomniejszych bunkrów, który za chwilę sam został ostrzelany przez czołgi i niemal zniszczony.

Po chwili ujawniła się potęga siły ognia głównego bunkra WoB, który ostrzałem z wież działowych zmiótł z powierzchni ziemi całą lancę szturmową AFFS. Potężny ostrzał artylerii skierowany w jedno miejsce nie spowodował jednak znacznych zniszczeń w reszcie sił. Zarówno po lewej i prawej flance obie siły wymieniały potężne ciosy, tracąc coraz więcej maszyn. Potężna WoBowska Omega została niemal zniszczona skoncentrowanym ogniem Mechów Robsala. Davioni zostali zmuszeni do wprowadzenia posiłków, a Blakiści do użycia ukrytych czołgów Bolla. Ostatecznie jednak grę rozstrzygnęła lanca szybkich poduszkowców i lekkich Mechów Aza która przedarła się przez pozycje Mechów Miszcza i przetrzymała ogień z wielkiego bunkra. Na punkty jednak wygrały siły WoB.

Okej, czas na odrobinę samokrytyki. Na pewno przesadziłem w kwestii bunkrów. Ich siła ognia, mimo że odwzorowana prawidłowo według zasad Quick-Strike'a, była czynnikiem strasznie destabilizującym grę. W normalnym CBT ich skuteczność może byłaby mniejsza z uwagi na konieczność wykonywania oddzielnych rzutów na trafienia poszczególnych broni i bardziej sprecyzowane pola ostrzału. W QS połączenie siły ognia i pojedynczy rzut na trafienie daje bardzo mordercze efekty. Co oznacza że w klasycznym BT wielkie bunkry są zupełnie niegrywalne, przez konieczność wykonywania rzutów wiadrem kości na każdą broń zamontowaną na danej sekcji bunkra.

Przesadziłem także z artylerią. Jej typowa niecelność powoduje mnóstwo niepotrzebnego tracenia czasu na przesuwanie znaczników. Ilość dział w scenariuszu także zbytnio spowalniała grę. Jeśli w przyszłości będę chciał jej używać, to tylko jako opcję off-board w ograniczonym zakresie. Szkoda że nie udało mi się użyć lotnictwa. Do bitwy bossów także nie doszło.

Wielkie bitwy mają jednakże w sobie coś, co przykuwa oko. Przy żadnym z dotychczas przeprowadzonych eventów nie miałem takiej gawiedzi wokół stołu. Nawet przy kiepskiej jakości wykonanej przeze mnie makiety i przy małej ilości pomalowanych figurek oddziały maszerujących Mechów i czołgów, po prostu robiły wrażenie. Nawet matki z dziećmi przystawały by popatrzyć co się dzieje. Podziękowania dla MvB i Robsala za udostępnienie swoich zasobów. Dziękuję także wszystkim graczom, zwłaszcza tym którzy usiedli do gry zupełnie zieloni jeśli chodzi o zasady. Na szczęście jest ich na tyle mało, że załapali większość w locie. Quick-Strike, a wkrótce już Alpha-Strike jest całkiem przyjemnym systemem jeśli chodzi o odgrywanie większych bitew. Sądzę, że żaden przyszły konwent nie będzie się już mógł odbyć bez jakiegoś większego starcia na specjalnie przygotowanej na tą okazję makiecie. I tak, wiem muszę pomalować swoje figurki.

Prelekcja
Na popołudnie tradycyjnie wraz z Ryokenem przygotowaliśmy prelekcję dotyczącą BattleTecha. Nie obyło się (także tradycyjnie) bez obsuwy z uwagi na brak prądu i problemy ze sprzętem, ale ostatecznie wszelkie utrudnienia zostały usunięte. Zebrało się także całkiem niezłe grono słuchaczy. Oczywiście zaczęliśmy mocnym wejściem w postaci intra do MW3. Pogadalismy nieco o powstaniu gry, jej polskiej edycji i o programach komputerowych. Dużo słuchaczy zjawiło się z uwagi na Mechwarriora Online, więc grom komputerowym także poświęciliśmy dużo czasu. Całkiem przyjemnie się gawędziło.

Turniej CBT

Po zakończonej prelekcji nadszedł czas na rozpoczęcie turnieju CBT. Użyłem nieco zmodyfikowanych zasad Open 3.0. Każdy z graczy otrzymał losowo wybranego ciężkiego sferycznego Mecha. Każda tura trwała 1 godzinę i grano na 1 mapie. Tylko finał i mecz o 3 miejsce  rozegrano na dwóch mapach. Po wygraniu meczu, zawodnik zdobywał figurkę przeciwnika i mógł wybrać sobie Mecha w kolejnych rundach. Ale wszyscy gracze zdecydowali się pozostać przy swoim pierwszym wyborze.


Pierwsze 4 miejsca wskazane w kolejności na podium. Reszta alfabetycznie.


1.Ryoken - Grasshopper GHR-6K
2.Spellsinger - Dragon Fire DGR-4F
3.Miszcz - White Flame WHF-3B
4.Grzybuś - Blackhawk KU BKHU-O Prime
Amraath - Lao Hu LHU-3C
Az - Rifleman RFL-8D
Bogo - Jagermech JM-7F
Lehto - Marauder MAD-5S
MvB - Catapult CPLT-K2K
Ngageman - Champion CHP-3P
Psborsuk - Quickdraw QKD-8K
Radek - Orion ON-2M
Robsal - Grand Dragon DRG-7K
Seem - Argus AGS-4D/Warhammer WHM-9D

1 Runda
Ryoken vs Ngageman - szybkie zwycięstwo Ryokena
Radek vs MvB - wygrał Radek, który pojawił się znikąd i równie szybko zniknął, wpadaj częściej Radku.
Azazel  vs Psborsuk - Az wygrał, ale nieco oszukiwał :) - nie wiedział jak używa się RAC'a
Robsal vs Amraath - Amraath wygrał
Grzybuś vs Bogo - Grzybuś wygrał w bratobójczej walce
Spellsinger vs Lehto - Spellsinger wygrał
Miszcz vs Seem - jedyny mecz który nie zakończył się przed czasem. Miszcz wygrał przez zadanie większej liczby uszkodzeń. Ponieważ Seem nie przegrał do końca, dostał "dziką kartę" i przeszedł do drugiej rundy.

2 runda
Spellsinger vs Seem - Spellsinger wygrał urywając nogę Mecha przeciwnika i topiąc go w rzece.
Azazel vs Grzybuś - Grzybuś wygrał
Amraath vs Miszcz - obaj gracze zadali sobie dokładnie takie same uszkodzenia. Miszcz wygrał przez niewielką różnicę w BV
Ryoken vs Radek - Radek niemalże zdemolował Grasshoppera Ryo, ale wtedy Ryokenowi włączył się "tryb przetrwania" i władował w Mecha Radka trzy trafienia w głowę w czasie jednej tury, a później krytycznie trafił w zasobnik amunicji. Po pięciu ranach pilot Radka w końcu stracił przytomność.

Półfinały
Spellsinger vs Grzybuś - Spellsinger wygrał.
Ryoken vs Miszcz - Miszcz sprytnie używał swojego quada aby utrzymywać częściową osłonę, ale ostatecznie znów włączył się u Ryo "tryb przetrwania" pozwalając mu wygrać.

Mecz o trzecie miejsce
Miszcz vs Grzybus, Classic Battletech/Scattered Woods. Miszcz wybrał ze zdobytych Mechów Lao Hu, a Grzybuś JagerMecha. Miszcz wygrał wymanewrowując wolniejszego Jagera, który zaciął sobie oba RACe w jednej turze (ale pech), i niszcząc bok z silnikiem XL.

Finał
Ryoken vs Spellsinger. Mapy Woodland/Desert Hills. Obaj gracze przez pierwsze parę tur grali defensywnie, ale Ryoken zaryzykował pierwszy wchodząc na plecy Dragon Fire'a Spellsingera i zniszczył bok z silnikiem XL tym samym wygrywając turniej.

Zwycięzca otrzymał zakupioną specjalne w tym celu z IWM figurkę Mecha Atlas II. Dodatkowo pierwsze 3 miejsca punktowane były Pyrfuntami no i kuponami zniżkowymi w Battleshopie.

Epic: Armageddon
W niedzielę przysiadłem do przygotowanego przez Azazela scenariusza demonstrującego grę w Epic:Armageddon czyli Warhammera 40k przeniesionego do skali porządnego bitewniaka, w którym dowodzimy całymi oddziałami czołgów, piechoty i artylerii, w coraz bardziej lubianej przeze mnie skali 6mm. Mieszane siły Kosmicznych Marines i Gwardii Imperialnej miały stoczyć walkę o miasto Azarus z zielonoskórą hordą Orków. Pod moje i Pani Anny (to na konwentach jest fajne, przychodzi do stołu obca osoba i mówi: o to to wygląda nieźle, mogę z Wami zagrać?) oddano dwa oddziały Marines transportowanych w Rhino, oddział Terminatorów, zwiadowcze oddziały na motorach, pluton Land Raiderów, pluton Earthshakerów i pluton Baneblade'ów. Najcięższe wsparcie zapewniał Tytan klasy Warlord. Orcze siły dowodzone przez Ngagemana i PsBorsuka składały się z hordy pieszych orków i gretchinów, kilku grup motorów,  Battlewagonów i inszych Wartraków, oddziału Stomp i jednego Garganta.

Na początku wpakowałem salwę artylerii w wielką hordę Orków, ale strata kilku podstawek nie zrobiła na nich żadnego wrażenia. Na lewym skrzydle przeciwko moim ciężkim czołgom ruszyły cięższe pojazdy Orków ze wsparciem Mekboyów z jakimiś soopagunami które zniszczyły jednego z moich Baneblade'ów, ale ogień pozostałych przepędził je z pola bitwy. Na prawym skrzydle spotkały się szybkie oddziały motocykli marines i orcze warbuggies. W wyniku bezpośredniego starcia zniszczono większość naszych motocykli, ale udało nam się złamać orcze morale i także zmusić ich do ucieczki. Próbujące ataku na moją artylerię motocykle Ngagemana zostały powstrzymane morderczym ogniem na wprost Earthshakerów. Battlewagony zostały rozbite lascannonami Land Raiderów i ogniem z Warlorda. Jeden oddział Marines zajął budynki po południowo zachodniej części miasta, a drugi, wsparty zaraz przez teleportujących się terminatorów, budynki w centrum. Te same które stały się celem ataku Stomp, Garganta i pieszej hordy zielonoskórych. Marines dzielnie wytrzymali ogień ciężkich maszyn a na końcu stawili czoło bezpośredniemu szturmowi. Oczywiście zginęli niemal co do jednego, ale dzięki rzutom Pani Ani zabrali ze sobą wystarczająco dużo zielonego tałatajstwa, by złamać ich morale i zmusić do wycofania. Straciwszy niemal 3/4 sił, ciągle bombardowany artylerią Warboss PsBorsuk, zdecydował się poszukać innego (lepszego w jego mniemaniu) przeciwnika. Azarus zostało zdobyte, dzięki Imperatorowi i niezłomnej woli jego Marines.

I to by było na tyle
Dziękuję wszystkim za przybycie i wspólną zabawę. Hobbitowi za pomoc w organizacji. MvB za udostępnienie swoich przepastnych zasobów, a Ryokenowi za wzorową jak zwykle współpracę.  Zdjęcia użyte w relacji pochodzą z zasobów Robsala, Azazela i Ryokena. Do zobaczenia na kolejnym konwencie.

piątek, 5 października 2012

Polcon 2012 okiem Brathaca

W dniach 23-26.08.2012 odbył się kolejny Polcon, tym razem we Wrocławiu. Oczywiście udałem się tam wraz z ekipą z Solaris7.pl aby pograć w BattleTecha. W sumie zaplanowaliśmy więcej atrakcji niż samo granie, ale generalny brak zainteresowania grami bitewnymi, poza panoszącą się 40tką i stoiskiem firmy Spellcrow przedstawiającej swojego bitewniaka Umbra Turris, spowodował że mogliśmy skupić się wyłącznie na rąbaniu ze wszystkich luf na planszy. Zapraszam do lektury, dopóki jeszcze pamiętam co się działo.

Dzień 1

Pierwszego dnia zaplanowałem trzy mniejsze scenariusze, których wyniki miały mieć wpływ na megabitwę planowaną na dzień następny. Ogólnie wszystkie bitwy dotyczyły starć między siłami Domu Davion a Słowem Blake'a na Nowym Avalonie podczas Jihadu. Kiedy na miejsce dotarł już Ryoken zaczęlismy pierwszy scenariusz, czyli starcie sił zwiadowczych.




AFFS:
Valkyrie VLK-QD2 - Sgt. Rebecca Leeder (3/6)
Osiris OSR-4D - Sgt. Aubree François (4/5)
Javelin JVN-11D - Sub. Rich Sathasivam (3/6)

WoBM:
Gurkha GUR-2G - Adept German Menchinsky (3/4)
Nexus NXS1-A - Adept Avabhasita Ivankin (4/4)
Crab CRB-27 - Adept Keeran Pekar (4/5)

Jako pole bitwy wylosowałem mapy Open Terrain #2 i Scattered Woods. Ryo, jako WoBista, wybrał krawędź mapy leśnej, ja rozstawiłem swoje siły na otwartym terenie. Z uwagi na fakt, iż na konwent nie dotarł jeszcze MvB, sproxowaliśmy maszyny Blake'a figurkami z 25th Introductory Box. Piloci mieli losowo przydzielone statystyki wg. Total Warfare na poziomie Regularny.


Korzystając z szybkości moich jednostek, szybko skróciłem dystans do Mechów przeciwnika. Ryo zaczął defensywnie umieszczając Gurkhę na wzgórzu skąd miał snajpić z ER PPC, Craba schował w rzece, a Nexusa w lesie.  Generalnie popsułem mu te plany, choć muszę przyznać że łatwość z jaką to zrobiłem zaskoczyła nawet mnie. Precyzyjna amunicja do LAC/2 w połączeniu z komputerem celowniczym Valkirii łatwo zniwelowała modyfikatory za ruch Nexusa i zaczęła robić w nim dziury. Z kolei Javelin jednym z pierwszych trafień krytycznie uszkodził dwa sloty reaktora w Gurkhce. Mimo częściowej osłony skutecznie ostrzelałem także Craba. Nie mogąc strzelać z ER PPC Gurkhi, z uwagi na ciepło, Ryo ruszył nim do przodu próbując użyć drugiego atutu, czyli miecza, ale zanim zdążył go użyć odstrzeliłem mu Javelinem tę kończynę zanim doszło do walki wręcz. Przegrzałem też Osirisa ostrzeliwując Craba, ale jedyne co osiągnąłem to przebicie lewego boku i zniszczenie jednej chłodnicy. Ryo odpowiadał, ale bez większego efektu. W kolejnej turze, dzięki wygranej inicjatywie, odskoczyłem Osirisem, Javelin wmeldował się na plecy Craba i zniszczył mu głowę, a Valkiria rozbiła prawy bok Gurkhi trafiając kolejny slot silnika. Ryoken próbwał jeszcze gonić Nexusem mojego Osirisa, ale przy przewadze 3 do 1, szybko uległ zniszczeniu. Dzięki wygranej AFFS, w głównym scenariuszu przez dwie pierwsze tury ta strona miała +2 do inicjatywy.

Osiris w wersji 4D to całkiem potężna maszyna jak na lekkiego strikera. Wychodzi na to że to taki davioński Jenner. Przy 30 tonach osiąga prędkość 8/12/8 i jest uzbrojona w 5 średnich laserów ER i jeden średni laser pulsacyjny. Wcześniejsza wersja 3D skacze o 4 heksy mniej i zamiast pulsaka ma karabin maszynowy i SRM-6. Oczywiście taka ilość przenoszonej broni wymaga stosowania silnika XL i struktury endostalowej, i powoduje przegrzewanie przy alpha strike'ach, ale kombinacja jest cholernie skuteczna. Javelin jakoś nigdy do mnie nie przemawiał, ale ta wersja 11D też jest warta uwagi. 3 średnie lasery ER i dwa średnie pulsaki podpięte do komputera celowniczego i odpowiednia ilość chłodnic, czynią z tej wersji Javelina groźnego przeciwnika. Dodatkowo Mech może być też podłączony do lancy C3, co jeszcze bardziej zwiększa jego efektywność. Valkyrie w wersji QD2 zmienia lekkiego Mecha wsparcia rakietowego (QD1 ma LRMy-15 wsparte Artemisem IV) w snajpera do łowienia lekkich jednostek przeciwnika, zwłaszcza przy stosowaniu precyzyjnej amunicji do lekkich działek automatycznych. Komputer celowniczy też dokłada swoje. W sumie Ryoken nie za bardzo miał czym mi odpowiedzieć.

Przy okazji wyszły na jaw niedoskonałości systemu Battle Value. Mimo że dobór maszyn był zbliżony punktowo, praktycznie od początku miałem przewagę. Choć może to też kwestia lepszych rzutów przy losowym przydzielaniu współczynników pilotów (miałem 2 3ki na Artylerzyście na maszynach z tarcompami) i farta na kostkach podczas gry.

W międzyczasie dotarli na konwent MvB i Amraath więc mogliśmy rozegrać kolejny scenariusz, w którym zmierzyły się postrzelane niedobitki dwóch oddziałów AFFS i WoBM.

AFFS:
Warhammer WHM-8D - Lt. Sean MacCrum (3/4)
Thunder Hawk TDK-7X - Cpt. Celine Feller (2/4)
WoBM:
King Crab KGC-008 - Demi Precentor Troy Geddes (3/3)
Toyama TYM-1B - Adept Firmino Mukiri (3/5)

Bitwa rozegrała się na mapach Rolling Hills #2 i Woodland. Piloci na poziomie Weteran z losowo przydzielonymi statystykami. Każdy Mech zaczynał z k6 losowo przydzielonymi 5-punktowymi trafieniami. Amraath przejął siły AFFS, MvB pilotował King Craba a ja Toyamę. Ryo poszedł do Biedronki :).

Czując respekt przed trzema działami Gaussa Thunder Hawka zbliżaliśmy się powoli do Mechów Amraatha. Ten jednak celnie umieszczał w naszych maszynach kolejne pociski z dział i ER PPC. Przez dwie tury mój Toyama przyjął na siebie 6 trafień z Gaussa, które najpierw zniszczyły mu prawą kończynę z dwoma lekkimi PPC, a później lewy bok z dwoma slotami silnika, dwoma laserami. Lewa ręka z ciężkim PPC też poszła w drzazgi i mojemu Toyamie ostała się jedynie wyrzutnia LRM-15.

Na szczęście wtedy ciężar walki spadł na barki MvB. Po ostrej wymianie ciosów na minimalnym dystansie, King Crab stracił lewy bok, ale kombinacja trafień w głowę i krytyczne uszkodzenia w żyroskop spowodowały upadek Thunder Hawka i utratę przytomności przez jego pilota, co pozwoliło King Crabowi dokończyć dzieła zniszczenia. Trwało to jednak trochę i wystawiło homarokoszmara na ataki Warhammera, który ostatecznie zniszczył go trzykrotnie trafiając krytycznie w silnik.

W pewnym momencie szala zwycięstwa znów przechyliła się na stronę WoBM, gdyż udało mi się odstrzelić uszkodzoną wcześniej nogę Warhammera, który zaliczył upadek. Próbowałem go wtedy zniszczyć na wszelki możliwy sposób ostrzeliwując go z ostatniej pozostałej na moim Mechu broni i kopniakami. Ale wtedy Amraath dokonał rzeczy epickiej - wstał na jednej nodze i bezpośrednim ostrzałem dodał kolejne trafienie krytyczne w silnik Toyamy. AFFS znów odniosło zwycięstwo i dzięki temu siły WoBM musiały losowo zmniejszyć statystyki jednego z pilotów w megabitwie. Padło na Legacy.

Ta wersja King Craba z ciężkimi PPC wydaje mi się nieco słabsza niż podstawowa wersja z dwoma działami AC/20 lub KGC-005 z LB-20xami. Co prawda skacze i ma wystarczająco chłodnic by utrzymywać ciągły ostrzał, to jednak ostatecznie jest mniej skuteczna. No i ciężkie PPC mają zasięg minimalny, co w bezpośrednim starciu nie pomaga. Thunder Hawk dowiódł swojej skuteczności, choć Amraath miał szczęście gdyż ani razu nie uszkodziliśmy krytycznie jego dział Gaussa.

Z uwagi na późną porę trzeci scenariusz dokończyliśmy następnego dnia.

Dzień 2

Tym razem do stołu zasiedli MvB prowadzący stronę WoB oraz Ryoken jako AFFS. Zadaniem Blakistów było przeprowadzić przez planszę konwój złożony z trzech ciężarówek.

AFFS:
Centurion CN9-Ar - Lt. Anna Sachi (3/4)
Argus AGS-4D - Sgt. Andrusha Pimentel (3/4)
Dervish DV-9D - Sgt. Hannah Sievewright (4/5)
WoBM:
Enforcer ENF-5D - Adept Leonard Modrzinski (3/5)
Champion CHP-3N - Demi Precentor Michael O'Neil (3/3)
Buccaneer BCN-3R - Adept Joseph Tolbert (4/5)
Zagraliśmy na mapach Moonscape #1 i Moonscape #2 symbolizujących opuszczoną kopalnię odkrywkową. Do tego dołożylismy drogę z HexPack: Cities and Roads. Piloci na poziomie Regularny i jeden Weteran. 

Ryo puścił Centuriona i Argusa lewą stroną krateru, a samotnego Dervisha po prawej. Naprzeciw niemu MvB postawił Enforcera, a po drodze ruszył Champion z Buccaneerem. Ciężarówki wstępnie zjechały z z drogi by ukryć się za uskokiem terenu. Już pierwszy strzał z ciężkiego lasera Championa w Centuriona krytycznie uszkodził jego żyroskop i znacznie zmniejszył jego ruchliwość. Ryo nie przejął się tym zbytnio, schował Mecha za częściową osłoną a następnie odstrzelił Championa, rozbijając z obu PPC bok maszyny i niszcząc zasobnik amunicji do SRMów.

MvB puścił więc do przodu Buccaneera, który osłaniany przez Enforcera miał przebić się przez Dervisha i umożliwić przedarcie się ciężarówkom. Ryoken skontrował ten ruch Argusem i ogniem z obrotowego działa pozbawił go prawej ręki. Dervish skutecznie blokował też Enforcera, choć zarobił przy tym kilka kulek z LB-Xa w głowę. Ostatecznie starcie rozegrało się kiedy Enforcer wskoczył na plecy Dervisha, a Buccaneer znalazł się w tylnej półsferze Argusa. Szczęście jednak nie dopisało wówczas MvB i większość jego ataków była nieskuteczna. Argus dostał dziurę w prawym boku, ale stracił tylko laser, a mógł oberwać w zasobniki amunicji. W odpowiedzi skoncentrowany ogień Argusa i Dervisha rozbił prawy bok Buccaneera i trzy trafienia krytyczne w silnik XL wyłączyły tę maszynę z gry. Enforcer padł zaraz później pod koncentrycznym ostrzałem trzech maszyn ze zniszczoną prawą stroną i silnikiem XL. Transportery szybko padły ofiarą Mechów AFFS. Dzięki temu AFFS mogła dołączyć jednego dodatkowego średniego Mecha do dużej bitwy.

Argus dowiódł swojej skuteczności. Dwa średnie lasery ER poparte komputerem celowniczym, LRM-10 i obrotowa piątka stanowią dobry mix jak na 60-tonowca. Refit Centuriona usuwający działo automatyczne i zastępujące je lekkim i ciężkim PPC jest o wiele bardziej skuteczniejszy i trudniejszy do zniszczenia, bo przenosi mniej amunicji. Wersja 9D Dervisha z nowymi czterema wielozadaniowymi wyrzutniami MML-5 też się sprawdziła. Jeśli chodzi o ostrzał LRMami jest średnio, ale możliwość wpakowania do 20 SRMów w cel to już coś. Dervish ma dodatkowo cztery średnie lasery ER podpięte pod komputer celowniczy. Buccaneer jest dobrym Mechem na bliskie dystanse z baterią pięciu średnich laserów (jeden pulsacyjny) i SRM-6tką podpiętą do Artemisa. Champion z kolei jest dobry na dalszy i średni dystans (dwa ciężkie lasery i LB-X 10). MvB nie miał jednak przy nim dużego pecha na rozłożeniu trafień.

MEGABITWA!!!

I w końcu usiedliśmy do wielkiej bitwy umiejscowionej podczas III bitwy o Nowy Avalon w 3073. Siły Słowa Blake'a złożone z Mechów i piechoty pancernej 31 i 36 Dywizji WoBM miały za zadanie zniszczyć tajny ośrodek badawczy Corean Enterprises będący aktualną siedzibą projektu Legion, gdzie powstawały prototypy nowego Mecha - Legionnaire. Same prototypy także były celem ataku. Dodatkowo wywiad WoB uzyskał informacje, iż w ośrodku aktualnie przebywa Marszałek Armii Jackson Davion, głównodowodzący siłami AFFS na Nowym Avalonie. Wysłano zatem następny oddział złożony z Manei Domini 44 Dywizji Cieni aby pojmać Marszałka. Obroną obiektu zajmował się wówczas mieszany oddział z pozostałości 1 regimentu Gwardii Davion.

WoBM:
Poziom II Uderzeniowy

Locust LCT-3M - Demi Precentor Brenda Badilini (2/3)
Tarantula ZPH-2A - Adept Riley Voititsky (4/3)
Mongoose MON-66 - Adept Harold Hayes (3/4)
Hussar HSR-900-D - Adept Vegard Ota (4/4)
Wraith TR1 - Adept Thang Pappas (4/4)
Gurkha GUR-4G - Adept Brad Masya (3/4)
Poziom II C3i
Nexus II NXS2-A - Adept Mike Mata (2/3)
Buccaneer BCN-5W - Demi Precentor Gideon Cawsey (1/2) 
Champion CHP-3P - Adept Fletcher Jing (3/4)
Toyama TYM-1B - Adept Teodory Fujihara (4/4)
Legacy LGC-03 - Adept Phillip Chatha (4/6)
Crab CRB-45 - Adept Una O'Shinnick (4/5)
Dodatkowe wsparcie zapewniały dwa plutony zbroi Purifier (jeden z laserami, drugi z PPC) oraz zbroi Phalanx A przewożone na transporterach Maxim w wersji dla piechoty pancernej (BA Factory Upgrade).

Poziom II Manei Domini (z aktywną siecią C3i)
Deva C-DVA-OC Comminus - Specter Precentor Sigma Armaros (0/1)
Grigori C-GRG-OD Luminos - Phantom Adept Tau Kelly Gavrielides (0/4)
Preta C-PRT-OD Luminos - Phantom Adept Omega Kevin Saeed (1/4)
Raijin II RJN-200-C - Phantom Adept Tau Alakai Wilcox (1/2)
Initiate INI-04 - Phantom Adept Beta Amanda Matacena (3/3)
Galahad GLH-3D - Phantom Adept Omega Bernard Gilbert (1/3)
oraz oddział zbroi Asura (SRM) i dwa oddziały Se'irim w wersji z taserami przeznaczonymi do obezwładnienia i pojmania Marszałka Daviona.

AFFS:
Lanca Bojowa
Sagittaire SGT-8R - Maj. Bartholomew Sapieha (2/3)
Argus AGS-4D - Lt. Juan Lozano (4/4)
Rifleman RFL-8D - Sgt. Charles Bell (3/6)
Enforcer III ENF-6T - Sgt. Ottokar Kovac (3/5)
Lanca Flankerów
Centurion CN9-D5 - Cpt. Hohiro Caine (2/5)
Valkyrie VLK-QD2 - Sgt. Colbey Kim (3/5)
Javelin JVN-11D - Sgt. Siobhan Suvorov (3/4)
Osiris OSR-4D - Lt. Aishwarya Kapoor (4/5)
Lanca czołgów C3
Fury Command Tank (C3M) - Cpt. Jane Fanner (3/3)
Ajax Assault Tank Prime - Sgt. Peter Santi (3/5)
Challenger MBT XII - Sgt. Munro O'Mulleen (4/6)
Manteuffel Attack Tank Prime - Sgt. Speranza Ladenko (4/6)
Projekt Legion
Legionnaire LGN-1X - Sgt. Ben Mighill (4/4)
Legionnaire LGN-2D - Sgt. Roman Kovar(3/6)
Phoenix Hawk PXH-3PL - Sgt. Julia Delgado (3/4)
Wsparcie piechoty pancernej zapewniało po jednym plutonie zbroi Hauberk i Hauberk I, Grenadier i Grenadier (Hunter-Killer) oraz Cavalier z miotaczami ognia.

Lanca Marszałka
BattleMaster BLR-4S - MotA Jackson Davion (1/2)
Devastator DVS-2 - Col. Roger Scar (2/4)
Warhammer WHM-8D - Lt. Col. Joseph Laidlaw (3/2)
Templar TLR1-OC - Col. Sativa Datar (3/2)

Z racji iż ośrodek był tajny, AFFS nie dysponowała żadnymi stałymi pozycjami obronnymi, poza pułapkami zamontowanymi w kilku cywilnych pojazdach (na zasadach Booby Traps z TacOps). AFFS mogła także ukryć na swojej połowie planszy jedną lancę oraz piechotę pancerną. Siły WoBM wkraczały od wody, prócz oddziału MD który wchodził w 4 turze i mógł wybrać wejście z dowolnego heksu wody o głębokości 2, lub skorzystać z desantu atmosferycznego. Dla większego urozmaicenia (wzorując się na pomyśle MvB) przygotowałem kilka "kart postaci", czyli pilotów ze specjalnymi zdolnościami. Mieli je dowódcy lanc i poziomów II, trzech Manei Domini oraz marszałek Davion.

Zagraliśmy na mapach Archipelago #1, Coast #1, Coast #2, City (Suburbs), Open Terrain #2, Battleforce 2, Open Terrain #1City Hills/Residential #1. Na ostatniej mapie rozłożyłem budynki projektu Legion. Z heksów z HexPacka ułożyłem dodatkowy most na mapach brzegowych. Standardowi WoBiści mieli staty Weteran, a dwóch losowo Elitarnych. MD oczywiście Elitarni. Siły AFFS to Regularni z jednym Weteranem na lancę. Lanca marszałka składała się z Elitarnych pilotów. Siłami AFFS dowodzili Ryoken i Amraath, zaś Miszcz i MvB zajęli się Blakistami.

Połowa Poziomu II z C3i (Champion, Crab i Toyama) wyszła z wody na jednym krańcu wybrzeża. Towarzyszyły im Maximy z piechotą pancerną, które zaczęły stawiać zasłonę "dymną" w postaci ostrzału rakietami Inferno. Druga połowa, wraz z uderzeniowym Poziomem II przeskoczyła z wysepki archipelagu na drugim końcu. Maszyny pozbawione możliwości skoku ruszyły przez środkowy most (z niewielkim poślizgiem).

AFFS rozłożyło swoje siły na szerokim froncie. W mieście stanął Centurion z Valkyrią, wspierani przez Riflemana, Enforcera i Phoenix Hawka. W centrum ustawili Legionnaire 2D z Javelinem i Challengera, a na przybrzeżnych wzgórzach drugiego Legionnaire z Argusem i Manteufflem. Pozostałe czołgi trzymały się z tyłu korzystając z sieci C3.

Pierwszy szczęścia spróbował pilot Tarantuli mierząc w plecy Argusa. Miszcz przeliczył się jednak a Tarantula straciła lewą tylną nogę i oberwała krytycznie w żyroskop i musiała się wycofać. Crab z Championem, osłaniający Maximy wkroczyli do miasta, ale napotkali na pierwszą z ogniowych pułapek. Kolejne unieruchomiły dwa transportowce i usmażyły świeżo wyładowany oddział Phalanxów. Na pomoc ruszyły im Hussar z Locustem. Wkrótce potem dołączyły do nich Gurkha z Mongoosem, ale natknęli się na kolejne miny.

Siły AFFS wycofały się nieco na prawej flance, bo szybki Nexus przebił się przez linię czołgów. Tuż za nimi podążał Buccaneer z Wraithem. Centurion po raz pierwszy uruchomił MASC, co niestety skończyło się krytycznymi uszkodzeniami siłowników obu nóg. Amraath zmuszony był uruchomić część ukrytych sił, ale udało mu się powstrzymać atak, poważnie uszkadzając Nexusa, za cenę lekkiego uszkodzenia napędu Fury.

No i wtedy nastąpił desant Poziomu II Manei Domini. MvB zrzucił Raijina prawie na głowę Fury, aby zakłócić działanie głównego komputera C3, a całą resztę na obszar projektu Legion. Desantujący się Galahad został wielokrotnie ostrzelany rakietami z ukrytych w budynkach projektu Legion zbroi, ale mimo ciężkiego ognia przeciwdesantowego, wszystkim maszynom udało się bezpiecznie wylądować na ziemi. Amraath musiał sięgnąć także po ostatnią deskę ratunku, czyli Sagittaire'a.

W międzyczasie w mieście trwała ostra walka między Phoenix Hawkiem, Riflemanem, Valkirią i Enforcerem, a Crabem, Championem i MaximemP"Hawk postrzelał trochę w plecy Craba, ale Riflemanowi zacięło się jedno z dział obrotowych. Gurkha szachował zaś spowolnionego Centuriona. Z kolei Hussar i Mongoose dopadli odpalającą bomby Valkyrię, i skasowali jej dwa sloty silnika i żyroskop. Nie zdążyli jednak powstrzymać Ryokena przed odpaleniem największej bomby.

Raijin z Buccaneerem i Wraithem, próbowali jeszcze zniszczyć Furię, ale przewaga na tej flance przechyliła się na stronę AFFS, gdyż na pomoc przybyli Argus z Legionnairem 1X. Wraith stracił wówczas prawę ramię i otrzymał dwa trafienia w silnik XL, co również zmusiło go do wycofania. Manei Domini rozpoczęli niszczenie budynków projektu Legion niepokojeni jedynie ogniem piechoty pancernej. Wymiana ognia w centrum skończyła się jeszcze zaliczeniem gleby przez Hussara i Phoenix Hawka. Ghurka z Locustem przy wsparciu wolno zmierzajacych na pole bitwy Toyamy i Legacy próbowały jeszcze dobić Centuriona, ale dzięki wsparciu Javelina role szybko się odwróciły. Gurkha stracił ramię z mieczem i otrzymał dwa trafienia krytyczne w silnik, a Locust mocno oberwał w nogi.

Uszkodzony przy lądowaniu Galahad nie wytrzymał długo ostrzału piechoty i Enforcera i padł z przebitym korpusem. Na pole wkroczyła też lanca dowódcza Marszałka Daviona, przez co MvB musiał sprytnie rozmieścić swoje siły, aby ogien obrońców niszczył jednocześnie budynki projektu Legion. Nie wyszedł jedynie Templar, bo na jego pozycji wyjściowej (ustalonej przed grą) stanął Grigori.

Kiedy kończyliśmy w centrum cały czas trwały walki między Riflemanem, Legionnairem i Phoenix Hawkiem, a Crabem, Championem i Mongoosem. Z tyłu Preta z Devą osaczyły Enforcera, próbując przebić się do Legionnaire'a. Na prawej flance Javelin z Centurionem nadal wypychały w stronę rzeki Gurkhę i Locusta, ale tuż za nimi wycofywał się Bucanneer, Wraith i Raijin, naciskami przez Sagittaire, Argusa, Legionnaire 1X i czołgi. Skończyliśmy około 1 w nocy. Oczywiście starcie pozostało nierozstrzygnięte, choć punktowo był chyba remis.

Po raz pierwszy udało mi się rozegrać tak wielką bitwę w klasycznego BT. Na jednym polu stanęło około 40 jednostek w tym 3/4 to Mechy. Mogłem co prawda nieco przesadzić z maszynami Davionów, ale kierowała mną raczej chęć jak najmniejszego proxowania. Choć parę rzeczy zmieniłbym w rozpisce aby było bardziej fluffowo. Powinienem dać więcej refitów starszych maszyn i ograniczyć wsparcie do samego Mecha Marszałka Daviona. Pułapki się sprawdziły.

Ale tak wielką bitwę trzeba powtórzyć na jakimś najbliższym konwencie. Tylko żeby usprawnić grę na pewno trzeba więcej graczy. Każdy wtedy pilnuje swojego oddziału np. lancy i nie musi wertować stosu kart jednostek przy fazie ostrzału. Należałoby także wprowadzić jakąś dyscyplinę i ograniczenia czasowe na poszczególne fazy. I może rozważyć drobne zmiany inicjatywy przy korzystaniu z mniejszych jednostek typu piechota pancerna. Ale Polcon pokazał że taka gra jest wykonalna i wcale nie trzeba do tego Quick-Strike'a.

To, co na Pyrkonie Wars of Reaving czy Jihad Hot Spots: Terra? MvB już szykuje się do zakupu Omegi to będzie jak znalazł.

Dzień 3

Niedźwiedź i cienie

Tym razem na tapetę poszedł scenariusz MvB na jego własnoręcznie stworzonej mapie wulkanu na lodowym pustkowiu. Siły WoB wykonały rajd na planetę Klanu Widmowego Niedźwiedzia mający na celu odwrócenie uwagi od próby wykradzenia tajemnic Klanu przez Adeptkę Tau Manei Domini. Niestety samolot wiozący agentkę uległ rozbiciu na zboczu wulkanu i konieczne było zorganizowanie akcji ratowniczej. Oddział 4 Mechów:

Beowulf BEO-12 – Adept Caine Xenon (3/5)
Gurkha GUR-2G – Adept Angelica Kathmandu (4/4)
Hussar HSR-950-D – Adept Elliot Weiss (2/4)
Locust LCT-5W – Adept Betti Pilch (2/4)
miał wstępnie odwracać uwagę od reszty, poukrywanych na planszy, sił WoB prowadzących akcję ratunkową:
Deva Invictus C-DVA-O – Demi-Precentor Cetarari (2/3)
Toyama TYM-1B – Adept Gabriel Gotatanga (3/4)
Wraith TR3 - Adept Andre Honda (3/4)
Buccaneer BCN-6W – Adept Barbiel (3/4)
Piechota pancerna: 3 oddziały zbroi Phalanx A, 3 oddziały Phalanx B, i jeden Shedu w wersji z taserami. Oddział klasycznej piechoty Tau Wraith prowadził poszukiwania wraku. Zbroje zmechanizowane wyposażone były w rakiety z głowicami tandemowymi, ale mogły wystrzelić tylko jedną salwę. Jedną tonę podobnych rakiet przenosił Buccaneer, Dodatkowo gracz WoB dysponował 4 20 punktowymi polami minowymi detonowanymi na sygnał, oraz 3 jednorazowymi polami min EMP. Demi-Precentor Cetarari i Adept Barbiel dysponowały speczdolnościami Manei Domini. Przeszukiwanie wraku w celu odnalezienia agentki lub tajnych danych reprezentowane były za pomocą specjalnych kart, które po jednej dociągałem pod koniec każdej tury. W momencie odnalezienia danych trzeba było przekazać je do dowolnego Mecha i zwiać z nim z planszy.

Siły Widmowego Niedźwiedzia składały się z Gwiazdy lekkich Mechów znajdujących się już na planszy:
Adder Prime – Star Commander Grigori (3/4)
Cougar Prime – Mechawojownik Olaf (3/4)
Mist Lynx B – Mechawojownik Ingrid (2/4)
Mist Lynx P – Mechawojownik Zhao (3/3)
Fire Moth F – Mechawojownik Lars (2/3)
oraz Mechów Gwiazdy Szturmowej pojawiających się losowo pojedynczo przez pięć kolejnych tur:
Executioner Prime – Star Captain Robert Bekker (4/4)
Kodiak – Mechawojownik Irina (4/5)
Warhawk Prime – Mechawojownik Gunnar (4/5)
Hellbringer Prime – Mechawojownik Johan (3/4)
Ryoken B – Mechawojownik Peter (3/4).
Przywódcy Gwiazd dysponowali dodatkowymi speczdolnościami. Oboje byli specami od walki wręcz, ponadto Grigori lepiej operował ciepłem jednostki, a Bekkera trudniej było wyłączyć z walki przez utratę przytomności.

Beowulf i Gurkha smyrgneły na prawą stronę kierując się na wulkan, zaś Hussar i Locust poszły na lewo w kierunku zamarzniętej rzeki. Idący pierwszy Fire Moth natknął się na minę EMP i uległ wyłączeniu. Chwilę później Adder oberwał rakietami Tandem-Charge od ukrytej przy minach piechoty, które zgruchotały mu biodro powodując znaczne spowolnienie. Praktycznie do końca gry Adder wyłuskiwał pojedynczo piechocińców, których tasery nie potrafiły zbytnio mu zaszkodzić. W odpowiedzi, Ryo odparował mi Gurkhę który stracił trzy sloty silnika XL na boku.

Pod przechodzącym przez zamarzniętą rzekę Locustem zarwał się lód, przez co Mist Lynxy skupiły się na uciekającym Hussarze. Jednakże pokierowałem napastnikami tak, że jeden z Lynxów wpadł na konwencjonalne pole minowe, na którym stracił nogę. Próbowałem go skasować podrywając co chwila na minach, no i Locustem który wylazł w końcu spod lodu, ale okazał się zbyt twardym zawodnikiem. Przestrzelił mi bok na Locuście, uszkadzając silnik XL. Próbując zwiać znów wkroczyłem na lód, który załamał się i zimna woda zalała odkryty bok powodując zniszczenie maszyny. Na szczęście, po długim pościgu Hussarowi udało się odstrzelić drugiego Mist Lynxa.

Po drugiej stronie samotny Beowulf ustawił się za osłoną mając przed sobą ukrytą piechotę. W tę pułapkę wpadł podążający za nim Cougar, który został zniszczony kombinowanym ogniem rakiet T-C i Beowulfa. Tuż za nim podążały jednak już cięższe maszyny Miśków.

Na szczęście kolejna karta przyniosła informację o odnalezieniu ciała agentki Tau i tajnych danych. Uruchomiłem więc Toyamę, który wyniósł dane poza planszę, oraz Buccaneera, który osłaniał wycofującego się Beowulfa. Uaktywniłem jeszcze jeden oddział Phalanxów, który rakietami T-C ostrzelał Ryokena. Jedna z rakiet przebiła głowę Mecha trafiając w kokpit i zabijając pilota.

Ostatecznie udało mi się zakończyć misję pozytywnie, nie ujawniając połowy swoich sił i pozostawiając piechotę na odstrzał.

Rakiety Tandem-Charge są jednak nieco przegięte. Osobiście nie umieszczałbym ich na piechocie pancernej, bo już jedna salwa zwykłych SRM-ów z zasadzki psuje czasem dzień. Brawa dla MvB za samodzielne wykonanie własnej planszy. Nigdy w sumie nie bawiłem się edytorami map. Może już czas się za to zabrać.

Turniej

Po południu rozegraliśmy turniej klasycznego BattleTecha. Z uwagi na niewielką ilość graczy znów rozegraliśmy go na zasadach Klanowego Grand Melee. Mechy i plansze zostały wyznaczone losowo. Do turnieju stanęli:
1. Ryoken - Timber Wolf S - start na planszy Desert Hills
2. Miszcz - Summoner F- plansza Rolling Hills #1
3. MvB - Timber Wolf Prime - plansza Battleforce 2
4. Amraath - Nova Cat Prime - plansza Woodland

Zarówno MvB jak i Ryoken zaczęli od zrzutu amunicji do karabinów maszynowych. Pierwszą krew zaliczył Nova Cat Amraatha ostrzeliwany LRMami przez Timber Wolfa MvB. W międzyczasie Ryoken kluczył między wzgórzami, unikając ostrzału, gdyż jego konfiguracja preferowała walkę na bliski dystans. Miszcz nie wdając się w zbyt fantazyjne taktyki walił na maxa ze wszystkich luf, nie przejmując się zużyciem amunicji i ciepłem.


W pewnym momencie Amraath nawinął się wszystkim pod lufy, co zaczęło się kończyć trafieniami krytycznymi. Miał co prawda dużo lokacji wypełnionych podwójnymi chłodnicami, ale musiał w końcu opuścić bezpieczne schronienie w porośniętych lasami wzgórzach przez co podszedł bliżej Summonera Miszcza. Wymiana ognia skończyła się pozostawieniem na ziemi lewej ręki Nova Cata i zacięciem jednej Ultry AC-5 na drugiej maszynie. W międzyczasie MvB wyładowywał zasobniki amunicji do LRMów to w Ryokena, to w Miszcza.

Ostatecznie pierwszy padł Nova Cat Amraatha z wielokrotnie przebitymi bokami, otrzymując trzy krytyczne trafienia w silnik XL. Drugi w kolejce był Timber Wolf MvB, który o jeden raz za dużo oberwał SRMami w głowę. Na polu bitwy pozostali Ryoken z połową zasobu amunicji do SRM-ów i Miszcz z działającą jedną Ultrą i pustym zasobnikiem do LRMów. Według mnie Miszcz popełnił jednak błąd wchodząc w bezpośrednie starcie z Mechem Ryokena. Co prawda udane kopnięcie sprowadziło raz Timber Wolfa na ziemię, ale wkrótce potem zacięła się druga Ultra na Summonerze, a ten stracił całą lewą połowę z silnikiem XL. Kolejne krytyczne trafienie w korpus skasowało trzeci slot silnika Mecha Miszcza i tak zwycięzcą Polconowego turnieju BattleTecha został Ryoken!!

Zwycięzca otrzymał figurkę Mecha typu Goliath. Wszystkim graczom przyznałem dodatkowo kody zniżkowe do BattleShopu.

Old School

Na koniec z Miszczem, Amraathem i Ryokenem rozegraliśmy małe starcie na poziomie Introductory. Maszyny dobraliśmy mniej więcej wagowo. Po stronie kuritańskiej (Amraath i Ryoken) stanęły:
Jenner JR7-D (3/5)
Dragon DRG-1N (3/6)
Panther PNT-9R (4/6)

Battlemaster BLR-1D (2/3)
zaś po daviońskiej (Miszcz i Brathac):
Commando COM-2D (4/4)
Enforcer ENF-4R (4/6)
Rifleman RFL-3C (4/5)
Marauder MAD-3D (4/4)
Staty pilotów wygenerowaliśmy za pomocą Total Warfare na zasadzie 3 regularnych i 1 weteran. Amraathowi poszło dobrze przy rzutach na pilota Battlemastera i pozostałych artylerzystów, co znacznie zaważyło na rozgrywce. Jak widać nasze rzuty byly do bani. Zagraliśmy na dwóch planszach: Scattered Woods i Classic BattleTech.

Maraudera postawiłem na wzgórzu na mapie CBT. Tuż obok w lasach czaił się Commando, a jeszcze dalej Rifleman i Enforcer Miszcza. Po drugiej stronie planszy naprzeciw Maraudera stanęły Dragon i Panther po swojej lewej mając Battlemastera a dalej po prawej  Jennera.

Dragon ruszył naprzód na Maraudera osłaniany ogniem PPC Panthery i Battlemastera. Próbował wejść mu na plecy, ale tuż za nim cały czas podążał Commando polując na jego tyły. Dragon próbował go odganiać za pomocą czegoś co nazwaliśmy 'pierdnięciami smoka' - czyli strzelał z tylnego lasera. W międzyczasie Enforcer z Riflemanem przebijały się powoli przez lasy próbując trafić ruchliwego Jennera.

Pierwszą ofiarą był nasz Rifleman. Jenner wskoczył mu na plecy i mimo że Rifleman obrócił do tyłu oba działa AC/10 i urwał Jennerowi lewą rękę, to jedyny fartowny strzał Ryokena z średniego lasera przebił słaby pancerz na prawym boku naszej maszyny i oczywiście krytycznie trafił w zasobnik amunicji do dział.

Marauder, grzejąc się niemiłosiernie przy strzelaniu do Battlemastera zlazł ze wzgórza żeby Dragon nie odstrzelił mu zadka. Dragon sam wspiął się na wzgórze, a wtedy Commando przebił rakietami pancerz na plecach  prawego boku i zdetonował amunicję do AC/5.

Ale później się wszystko popieprzyło. Marauder stanął naprzeciw Battlemastera, nawet zrobił mu krzywdę, bo Amraath nie zdał testu pilotażu i zaliczył glebę. Zaraz jednak wstał, a przegrzany Marauder nie miał już jak uciec. Pozostałe Mechy Kuritan zaraz go osaczyły, władowały mu dwa trafienia krytyczne w silnik i Madzia wyłączyła się z powodu ciepła. Nie muszę dodawać co bylo później.

Dalej było z górki. Battlemaster kopnięciem urwał nogę Commando, a później zagonił Enforcera w kozi róg, i odstrzelił ramie z laserem. Grać dalej nie było sensu.

Marauder w wersjach Introductory jest po prostu kiepski. Albo niespodziewanie wybucha bo w lewym boku ma tylko zasobnik do działa, albo się grzeje, albo nie ma odpowiedniej siły ognia jak na tę klasę maszyny. Tego samego nie można powiedzieć o Battlemasterze. Amraath czuł się nim tak pewnie że nawet nie zrzucił amunicji do karabinów maszynowych. Ale przy tej grze już wszyscy czuliśmy zmęczenie i mieliśmy niezłą głupawkę.

No i to było na tyle. Dawno się już tak dobrze nie bawiłem. Choć było nas niewielu, to jako jedyni okupowaliśmy salę gier od rana do wieczora. Trzeba jednak wybierać granie tam gdzie coś się dzieje, bo jednak siedzieliśmy sobie na uboczu miast dać się poznać szerszej publiczności. Dziękuję Amraathowi, MvB, Miszczowi i Ryokenowi za wspólną zabawę. zdecydowanie musimy to powtórzyć!


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...