Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Downtown. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Downtown. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 19 lipca 2010

III Operacja Łódzka 2010 - dzień drugi

Drugiego dnia Operacji przybyli do nas Raleen z Arteuszem, którzy przywieźli i  zagrali  w Washington's War z GMT Games (Wojna o Niepodległość kolonii amerykańskich) oraz Leningrad (północna część operacji Barbarossa) nieistniejącej już firmy SPI. Dotarli także Pędrak z Raubritterem i Andreasem von Breslau, by pograć w Wings of War. Reszta "Reduty" z Darthem Stalinem zasiadła do Britanii, a później do Sukcesorów Aleksandra Wielkiego.












Ja wraz z Ezechielem zasiedliśmy do kolejnej partii Downtown: Air War Over Hanoi. Tym razem na tapetę wzięliśmy scenariusz D13 "Will the Circle Be Unbroken". Ez ponownie wybrał stronę DRV, zaś ja  US. Okres wojny to czerwiec 1972 a więc już Operacja Linebacker. W porównaniu z Rolling Thunder, strona amerykańska dysponuje o wiele lepszą elektroniką, kierowanymi bombami, a także nowymi jednostkami A-6 Intruderami w wersjach bombowych, SEAD i do walki elektronicznej oraz A-7 Corsairami II. Wybór celu wskazał mosty kolejowe i drogowe, oraz bazę ciężarówek w Phu Ly. Zadanie ma wykonać US Navy. Z lotniskowca Saratoga wystartowały:
- dwie sekcje EA-6A Intruder (Lancer i Batter), mające zapewnić osłonę elektroniczną wyprawy bombowej, trzecia sekcja będzie dodatkowo wspomagać krążąc nad Zatoką Tonkijską,
- obroną przeciwlotniczą (Iron Hand) zajmą się dwie sekcje A-6B Intruder (Chicago z pociskami AGM-78 Standard B i AGM-45 Shrike, oraz Sword z samymi Shrike'ami), wspierane przez dwie sekcje F-4J Phantom II z bombami kasetowymi (Rootbeer i Kingfish),
- osłona myśliwska składa się z dwóch sekcji F-4J (Switchbox i Jingle) w czysto myśliwskiej konfiguracji,
- wyprawa bombowa, mająca pojawić się na mapie w 5 minut po wejściu pierwszych formacji, składa się z dwóch czterosamolotowych sekcji A-6A Intruder (Boomer i Ghost) z bombami kierowanymi elektrooptycznie AGM-62 Walleye II i dwóch, także czterosamolotowych, sekcji A-7A Corsair II (Beefeater i Mace), z klasycznymi bombami 500 funtowymi, w osłonie dwóch sekcji F-4J z bombami kasetowymi (Tempest i Killer),
- BDA (Bomb Damage Assessment), czyli fotograficzne rozpoznanie skutków ataku dokona pojedynczy klucz RA-5C Vigilante (Glenrock), który pojawi się nad celem 3 minuty po dokonaniu nalotu.
Dane wywiadu wykazały wzmocnienie obrony przeciwlotniczej nad celem przez dodatkowe baterie dział S-60 kal. 57mm. Pogoda niestety nie dopisała bo do wysokości około 8000 stóp (ok 2.5 km) występują mgły, co z pewnością utrudni korzystanie z bomb kierowanych (rzut na Weather Table: Haze at Deck and Low). Jednakże podejście na niskiej wysokości uniemożliwi wcześniejsze wykrycie wyprawy bombowej, co zmusi Eza do rzucania na wykrywanie poszczególnych sekcji (rzut na Early Warning Table: Some Warning)



Plan ataku polega na przebiciu się przez korytarz między Thai Binh a Nam Dinh, pozorując atak na most w Bac Giang lub cele w Hanoi (możliwe cele w scenariuszu). Następnie, po dokonaniu zwrotu w prawo, samoloty SEAD mają zneutralizować stanowiska SAM-ów, Fire Can-ów i baterii plot. Bombowce na dopalaniu na niskiej prędkości mają ruszyć nad cel (Phu Ly jest blisko krawędzi planszy, co ułatwia mi zadanie). Najpierw Phantomy obrzucą kasetówkami pelotki, Intrudery zbombardują mosty a Corsairy ciężarówki. Jak zwykle plany nie wytrzymują pierwszych paru minut...

Już na wejściu moje samoloty dostały się pod ostrzał artylerii przeciwlotniczej ukrytych w dżungli stanowisk, a następnie z Nam Dinh i Thai Binh. S-60 rozlokowane wokół pierwszego miasta uszkodziły Phantoma z CAP Switchbox, a chińskie 37-ki Typ 55 z Thai Binh zestrzeliły Intrudera ze Sword. Interwencja Phantomów Rootbeer, chwilowo zneutralizowała zagrożenie pelotek z Thai Binh, pozwalając uniknąć dalszych strat. Zaraz jednak uaktywniły się stanowiska SAMów, dwa wokół Nam Dinh i jedno na drodze Thai Binh - Haiphong. Z lotnisk wokół Hanoi zaczęły także startować MiG-i.

EA-6A rozpoczęły punktowe zakłócanie stanowisk SAMów  wokół Nam Dinh, zaś myśliwskie Phantomy ruszyły na spotkanie wrogich MiGów. Ocalały Sword wystrzelił 2 Shrike'i w radar na kierunku Haiphong, który się wyłączył, po czym został dobity bombami kasetowymi przez Phantomy Rootbeer (okazało się jednak, że radar to fałszywka :/). Intrudery Chicago ostrzelały Shrike'ami stanowiska Dźwin przy Nam Dinh, ale spowodowały tylko wyłączenie radarów. Reszta formacji zrobiła zwrot na Phu Ly, co spowodowało uaktywnienie kolejnych SAMów przy Hung Yen, za Phu Ly i baterii S-60 na szosie Phu Ly - Nam Dinh.

Widząc na ekranie radaru szarżujące Phantomy, wietnamscy kontrolerzy lotu stracili rezon i nakazali odwrót jednemu z wysłanych w powietrze MiGów. Osamotniony pilot MiGa-21MF uniknął wpierw zestrzelenia przez F-4 Switchbox, ale zaraz później nadział się na drugą parę F-4 Jingle, i po zaliczeniu Sidewindera pożegnał się z życiem. Stanowisko SAMów w Hung Yen stało się celem dla Standarda wystrzelonego z A-6 Chicago, ale po wyłączeniu radaru, pocisk nie odnalazł celu.

Sukces w walce powietrznej, spowodował otrzymanie zezwolenia na ataki BVR (Beyond Visual Range -  bez identyfikacji wzrokowej) Sparrowami, ale wietnamscy piloci zwinęli pod siebie ogony i zawrócili na lotniska. Ostatni Standard-B z Chicago, poważnie uszkodził wyrzutnię SAM-ów za Phu Ly, mimo iż Wietnamczycy wyłączyli jego radar. Rakieta odnalazła jednakże swój cel. Phantomy Kingfish próbowały zniszczyć bombami kasetowymi wyłączone stanowisko SAM-ów przy Nam Dinh, które leżało najbliżej kursu formacji bombowych, ale sprytni Wietnamce rozlokowali wyrzutnie w terenie zabudowanym i bomby zrównały z ziemią małe osiedle miast właściwego celu (collateral damage!!).

Ciągle aktywna wyrzutnia przy Nam Dinh, zmusiła mnie do oddzielenia klucza Phantomów Tempest, w celu jej zniszczenia. Tym razem bomby kasetowe zostały umieszczone w celu i zniszczyły SAM-y (szkoda tylko że znów była to fałszywka :/) Osłabiło to jednakże atak na S-60 nad celem wyprawy. Sekcja Killer, nie dość że nie zneutralizowała obrony przeciwlotniczej, to dodatkowo jeden z F-4 został ciężko uszkodzony na odejściu od celu. Na szczęście Intrudery mogły zrzucić swoje bomby kierowane z dala od celu i przebywać krócej w zasięgu ostrzału, a Corsairy uniknęły zestrzelenia. Mgła przeszkodziła jednak w skutecznym zbombardowaniu  bombami EOGB mostu drogowego i tylko most kolejowy został trafiony. A-7 bez problemu zaatakowały bazę dla ciężarówek.

Któraś bomba musiała przypadkowo walnąć w linię przesyłową prądu do wietnamskiej sieci radarowej, bo nagle pogubili namiary na moje myśliwce (rzut 2 na Track Table - zgubienie namiaru). Vigilanty z Glenrock, bez problemu wykonały swoje zadanie dokonując fotograficznej analizy zniszczeń. Wietnamce zawsze coś wykombinują, żeby USA miało kiepską prasę. Ciekawe kto wymyślił, żeby akurat puścić przez most pociąg!!! (collateral damage!!). Ale parking ciężarówek został zmieciony z powierzchni ziemi. Pilotom z uszkodzonego F-4 z Killer, nie udało się dociągnąć na Saratogę i musieli katapultować się nad Morzem Żółtym. Jednakże misja CSAR uratowała jednego z członków załogi zestrzelonego Intrudera. Niestety po podliczeniu PZ, wyszedł wynik Inconclusive Operation, czyli cele misji nie zostały osiągnięte. Wszystko przez tą żółtkową ciuchcię!!!

Gra pokazała przewagę amerykańskiej elektroniki podczas Operacji Linebacker. Podczas całej gry Ezechiel nie odpalił ani jednej Dźwiny!!. Intrudery ze Standardami-B to prawdziwa zmora dla wietnamskiej obrony przeciwlotniczej. Duży zasięg, możliwość namierzenia celu w przedniej półsferze, a nie tylko w przednim kącie od samolotu i możliwość skasowania radaru, nawet po jego wyłączeniu, robi wielką różnice w porównaniu ze Shrike'ami. Dodatkowo system PAT-ARM w A-6 wspomaga ataki przeciw radarom. Lepiej jednak  zabierać miast dodatkowych Shrike'ów parę bomb. Przy celach blisko krawędzi mapy, lepiej także zrezygnować z lotów zakłócających na mapie i korzystać z zakłócania spoza mapy. W 1972 zasięg jest już pokaźny, a żółtkom pozostaje mniej celów. Ale jak zwykle była to bardzo emocjonująca rozgrywka, za którą dziękuję Ezechielowi.

Ha i trafiliśmy do gazet. Lokalnych co prawda ale zawsze. Dziennik Łódzki nr 129 (22.525) 05.06.2010 - 06.06.2010.



II dzień Operacji zakończyłem krótką partią w Race of the Galaxy z Ezechielem i wycieczką rowerową z Lubą.

sobota, 20 czerwca 2009

Downtown - All Tomorrow's Parties (I)

Dziś z Ezechielem zagraliśmy w kolejny scenariusz w Downtown.

Po pierwszych 10 turach mogę powiedzieć że mam przesrane na całego...

Gramy w scenariusz "All tomorrow's parties". Ez nie wie jaki cel mam zbombardować i nie wiedział czy wybiorę siły USAF czy USN. Miał 9 możliwych celów do osłonienia i około 30 wyrzutni SAM do rozdzielenia pomiędzy te cele (w tym parę fałszywych wyrzutni i radarów). Sprawdza się jednak zasada że generałowie przygotowują się do minionej wojny. W poprzednim scenariuszu główne zagrożenie dla moich sił stanowiły MiGi, więc wybrałem znów USN, gdyż moje F-8 Crusadery miały najlepszy stopień wyszkolenia. Ez zaryzykował i obstawił wybrzeże SAMami. A akurat ten scenariusz przewiduje osłabione zdolności przeciwradiolokacyjne USN (pocisków Shrike im kuźwa nie dowieźli). Rzut na pogodę też spaliłem bo nad obszarem działań są chmurzyska utrudniające widoczność.

A więc moje sekcje Iron Hand i CAP zrazu natknęły się na las SAMów. A później wspomaganej radarami Fire Can artylerii plot. Kosztem 1 strąconego Skyhawka i uszkodzonego Crusadera udało mi się bombami kasetowymi i rakietami niekierowanymi zniszczyć jedno stanowisko SAMów i wyłączyć z walki dwa kolejne. Jednakże zmarnowałem ostatniego Shrike'a z ocalałego Skyhawka i jeden lot SEAD wraca właśnie do domu. Jeszcze dodatkowo zbyt późno skręciłem formacją bombową i Ez władował w nią jedną Dźwinę, co spowoduje spowolnienie jednego klucza bombowców. A w Hanoi roi się od stanowisk SAMów, Fire Canów i pelotek. Próba nadgryzienia obrony Hanoi nalotem Crusaderów i ostrzałem niekierowanych rakiet skończyła się pudłem i ciężkim uszkodzeniem jednego samolotu. Drugi zaraz pewnie też zaliczy czapę od rakiety czy innego latającego ołowiu. Bugger.

Więc wychodzi że może przeprowadzę bombowce przez zewnętrzny pierścień obrony ale później będę miał ciężką przeprawę i ostatnie Shrike'i będzie trzeba dobrze wycelować. Dobrze że chociaż mi celów nie zabraknie... Z MiGami powinienem sobie poradzić.

It's goin' to be a looong day....

niedziela, 31 maja 2009

II Operacja Łódzka - Dzień III

Trzeciego dnia Operacji na placu boju pozostali tylko prócz mnie, Darth Stalin, Ezechiel i Gerhard, zaś gościnnie wpadł borsuuk. Darth i Gerry cofnęli się w czasie znów do starożytnego Rzymu rozgrywając dwie partie w Spartakusa (podobno pierwsza skończyła się dość szybko) a Ezechiel i ja usiedliśmy do Downtown i rozegraliśmy scenariusz "Beginnings" o średnim stopniu komplikacji (bez SAMów, zagłuszania, SEADu i konieczności wysyłania lotu rozpoznawczego do zbadania skutków nalotu).

Rzut monetą wskazał na mnie jako stronę amerykańską. Nalot składał się z pięciu czterosamolotowych kluczy A-4C Skyhawk przenoszących bomby oraz ich osłony dwóch dwusamolotowych sekcji F-8D Crusader i dwóch także dwusamolotowych sekcji F-4C Phantom II (w tym 1 weterana). Cele to most kolejowy Vu Chua i lotnisko Kep. Plan lotu zakładał wejście formacji na niskim pułapie i ominięcie skupisk AAA nad portem w Hajfongu, przekroczenie linii brzegowej i wzbicie się na średnią wysokość. Pod osłoną tzw. grzbietu Phantomów rozdzielić się na dwie grupy, 3 grupy A-4 miały zbombardować most na niskiej wysokości z lotu nurkowego, zaś pozostałe 2 lotnisko nalotem powierzchniowym ze średniej wysokości.

O jednym tylko zapomniałem, obładowane bombami Skyhawki na niskiej wysokości strasznie się wloką!! Ezechiel mógł spokojnie podlecieć swoimi MiGami i wygenerować parę fałszywych kontaktów, którymi starał się wciągnąć mnie pod stanowiska pelotek. Na szczęście errata instrukcji uczyniła AAA troszkę mniej śmiertelnymi. Jednakże klucz F-8 namierzył i poważnie uszkodził jednego z MiGów-17, ale zaraz zaatakował go następny klucz. Strat nie spowodował, ale zdezorganizował klucz, który musiał udać się nad pole reorganizacji. Kluczowi F-4 nie powiodło się lepiej gdyż walka została nierozstrzygnięta i a oba klucze również zostały zdezorganizowane. Lot bombowców przebiegał spokojnie, po wejściu na średnią wysokość Skyhawki włączyły dopalanie i rozpoczęły nalot nad cel. Po drodze zostały ostrzelane przez kolejne stanowiska AAA i jeden ze Skyhawków został uszkodzony. W międzyczasie drugi klucz F-4 napotkał na dwa kolejne MiGi startujące z lotniska Kep i zestrzeliły jednego, choć znów zostały zdezorganizowane. Ocalały MiG stwierdził jednak że nie ma ochoty dalej walczyć i dał nogę.

Skyhawki rozpoczęły nalot. Pierwszy klucz zaatakował pobliskie stanowisko plot jednak nie uzyskał trafień. Drugi celnie ulokował klika bomb w moście, ale uszkodzenia nie okazały się poważne. Trzeci klucz nie trafił w celu. Czwarty i piąty klucz zaatakowały lotnisko w Kep, jeden trafił, ale znów uzyskano słabe trafienie, a ostatni pod ostrzałem działek plot 57 mm zbyt wcześnie zrzucił bomby. Ostatnim akordem bitwy było zestrzelenie dwóch MiGów 17 przez zreorganizowany klucz F-4.

Straty USN: 1 uszkodzone F-8, 2 uszkodzone A-4C Skyhawk.
Straty DRV: 3 zestrzelone MiG-17, 1 wyłączony z walki, lekkie uszkodzenia celu nr 1 i celu nr 2.

Punkty zwycięstwa 8-0 Wynik: nierozstrzygnięte.

Ale zabawa wyśmienita!!
Dzięki za grę i za całą Operację!!

piątek, 22 maja 2009

Downtown


Mój znajomy współgracz Ezechiel nabył ostatnio grę Downtown: Air War over Hanoi 1964-1972 traktującą o walkach powietrznych nad stolicą Północnego Wietnamu podczas wojny wietnamskiej.

Gra wiernie odwzorowuje realia historyczne i taktykę obu stron, a zwłaszcza zachodzące w niej zmiany na przełomie lat 1966-1972 np.: nowe pociski przeciwradiolokacyjne u strony amerykańskiej, czy sposób odpalania Dźwin z próbą namierzenia celu i włączenia radaru dopiero po odpaleniu pocisków u Wietnamczyków.

Generalnie gra polega na tym, że gracz grający stroną amerykańską musi przeprowadzić rajd bombowy nad konkretny cel. Do tego musi na odrębnej mapce wyznaczyć kurs formacji bombowej i przydzielić zespoły bojowe i wsparcia (walki radioelektronicznej, przeciwradiolokacyjnej, osłony myśliwskiej etc.). Każdy zespół ma przydzielone konkretne zadanie, w którym się specjalizuje.

Wietnamczycy do powstrzymania ataków dysponują artylerią lufową (23, 57 i 100 mm), radarami usprawniającymi działanie artylerii plot SON-9 (kod NATO - Fire Can), no i SAMami S-75 Dźwina (SA-2 Guideline). I oczywiście myśliwcami MiG, w wersjach 17, 19 i 21.

Amerykanie mogą zbombardować cel na różne sposoby w zależności od rodzaju maszyn jakie wykonują nalot, od bombardowania nurkowego, przez bombardowanie radarowe, nawigacyjne, a później bomby kierowane telewizyjnie i laserowo. Taktyka przeciwradarowa zaczyna się od obrzucania stanowisk plot. i radarów bombami kasetowymi, przez pierwsze pociski przeciwradiacyjne AGM-45 Shrike (które nie trafią w cel jeśli radar zostanie wyłączony, poza tym są lekkie i zadają niewielkie uszkodzenia) do pocisków AGM-78 Standard A i B (wersja B, potrafi nawet trafić radar, który zostanie wyłączony). Po przeprowadzeniu ataku bobowego, gracz amerykański musi wysłać nad cel maszyny rozpoznawcze, by dokonać tzw. damage assesment, czyli określenia dokładnych zadanych strat.

W grze jest mnóstwo opcji, ale nie ma tak że musisz stosować wszystkie na raz, więc gra nie powinna zmienić się w dłubaninę. Poza tym instrukcja jest napisana przejrzyście i każdą zasadę da się łatwo odnaleźć.

A dziś rozegraliśmy pierwsze starcie w prosty scenariusz treningowy. Para amerykańskich A-4C Skyhawk miała za cel odnaleźć (1-2 na k10) i zbombardować jednostkę NVA na jednej z dróg na wybrzeżu. Dodatkowo Wietnamczycy mogli ukryć jedną jednostkę lekkiej artylerii plot, poza tym na pobliskim lotnisku czekał w gotowości klucz MiG-ów 17.

I próba brathac (USN) - Ezechiel (NVA)
Klucz A-4 wszedł w na planszę na niskiej wysokości, ale i tak został wykryty przez północno-wietnamskie radary. Z pobliskiego lotniska zaczął startować alarmowy klucz MiG-ów. A-4 obniżyły jeszcze wysokość i wykryły pod sobą oddział do zbombardowania, ale jednocześnie natknęły się na AAA. A-4 próbowały zawrócić by zrzucić bomby, ale celny ogień pelotek zdjął jedną maszynę, a zaraz później niewykryte dotąd MiG-i wlazły ostatniemu Skyhawkowi na ogon i posłały go na ziemię celnymi seriami z działek.

II próba Ezechiel (USN) - brathac (NVA)
Tym razem A-4 weszły na planszę na średniej wysokości, ale też zostały wykryte i znów z lotniska wystartowały na przechwycenie MiG-i. Skyhawki bezskutecznie poszukiwały celu nad autostradą unikając przy tym ostrzału lekkiej plot. Ponieważ celu nie odnaleziono, Ezechiel podarował bomby dżungli, a przez to chyba północno-wietnamskie radary straciły namiar. A-4 próbowały wejść na ogon MiG-om, ale nie zdołały ich namierzyć. W odpowiedzi MiG-i "stanęły i zawróciły w miejscu" i celnym ogniem Nudelman-Richterów (MiG 17 ma działko N-37 kal. 37 mm i dwa NR-23 kal. 23 mm) posłały jednego Skyhawka na ziemię bez strat własnych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...