Krótka notka o postępie prac nad konkursowym Riflemanem. Zdjęcia robiłem na szybko telefonem, przy słabym porannym świetle, więc za dużo widać nie będzie, ale zawsze coś.
Model już z rozjaśnieniami i domalowanymi szczegółami w stylu soczewek laserów, oszklenia kokpitu i okopconych dział. Nałożone kalkomanie w klimacie low-visibility. Wstępnie ubrudzony filtrem oraz olejnym washem.
Kokpit postanowiłem tym razem pomalować nieco inaczej, gdyż jest bardzo duży. Taki duży kokpit to sumie to kiepski pomysł, bo Mechawojownik równie dobrze mógłby sobie wymalować na nim tarczę strzelniczą. Próbowałem zrobić efekt w stylu światła wydobywającego się z głębi kokpitu. Tutaj jest tutorial.
W trakcie prac wyszło jednak że lakier Purity Seal nie stanowi odpowiedniej bazy dla olejnego washa. Będę musiał skombinować coś innego. Może Anti-Shine od Army Paintera? Dziwnie też zareagował filtr z matowym lakierem Vallejo, ktorym pokryłem kalkomanię. Na białym elemencie zrobiła się nieco brudna plama. Cóż, jakoś to zamaskuję.
Pozostaje mi jeszcze nieco brudzingu pigmentami i podstawka. Więc powinienem się wyrobić w terminie.
Daj jednak lepsze focie.
OdpowiedzUsuńJak skończę to będą. Teraz w domu jestem tylko w godzinach kiedy jeszcze nie ma dobrego światła, albo już nie ma.
UsuńPudło bezcieniowe :P. Ja swoje już zmontowałem, jeszcze nie testowałem.
UsuńA co do kokpitu, to IMHO na nim najlepiej wychodzi zwykły czarny gloss (którego niestety nie mam, a na taką bzdurę nie chce mi się kupować).
OdpowiedzUsuńMaźnięte jest błyszczącym.
UsuńNa fotkach widać tylko cieniowanie powierzchni ;) Komisja (mniej lub bardziej) szacowna czeka na dobre fotki ;)
OdpowiedzUsuńTutorial ciekawy, choć mnie jakoś średnio takie malowanie podchodzi. Osobiście pozostanę raczej przy standardowym załamaniu światła.