Drugą bitwę sobotniego wieczora rozegrałem z Enzeru.
Znów w Basic Impetus, te same armie co poprzednio: Wenecja (Enzeru) przeciwko Francji (Borsuuk) podczas Pierwszej Wojny Włoskiej.
Na górze doża, na dole fiołki... Po stronie weneckiej tereny to bagno i wzgórze, na którym przycupnęli arkebuzerzy.
Jako obrońca Enzeru wystawił się pierwszy, on również rozstawiał elementy terenu.
Artyleria za bagnem była bezpieczna, ale zbyt odsunięta od pola bitwy by być skuteczną; lekka konnica mogła bronić jej przed okrążeniem, lub sama zaatakować flankę; ciężka jazda przemieszana z ciężką piechotą stanowiła główną siłę.
Zareagowałem na to całkowicie nonszalancko i przyjąłem jego warunki gry, wzmacniając swoje prawe skrzydło, kosztem osłabienia centrum.
W kolejnych 3 turach miał miejsce bezruch po stronie lekkich kawalerii, Straszny Kocioł w środku i zacięte starcie po stronie francuskich rycerzy.
Pierwsze pozostawię bez komentarza.
Kocioł natomiast był godny odnotowania. Pancerni wenecjanie stratowali arkebuzerów, ich piesi towarzysze z pikami zaryzykowali daleką szarżę na piechotę francuską i starli się z nimi. Sami to pierwsze starcie przegrali i wycofali się, ale Francuzi ich dogonili i tym razem sami przegrali starcie i to oni oddali pola, ale tym razem wenecjanie ich dogonili i zredukowali ich z głębokiego do pojedynczego szyku zadając poważne straty ale i sami poważne straty otrzymując. W tym czasie francuscy kusznicy otrzymali niezwykle celną salwę od arkebuzerów i uciekli z pola walki.
Również francuski kwiat rycerstwa nie podołał przeciwnikowi i uległ rozbiciu, co przypieczętowało moją przegraną.
Francja 1 : Wenecja 1
Borsuuk 0 : Reszta Graczy 2
Znów w Basic Impetus, te same armie co poprzednio: Wenecja (Enzeru) przeciwko Francji (Borsuuk) podczas Pierwszej Wojny Włoskiej.
Na górze doża, na dole fiołki... Po stronie weneckiej tereny to bagno i wzgórze, na którym przycupnęli arkebuzerzy.
Jako obrońca Enzeru wystawił się pierwszy, on również rozstawiał elementy terenu.
Artyleria za bagnem była bezpieczna, ale zbyt odsunięta od pola bitwy by być skuteczną; lekka konnica mogła bronić jej przed okrążeniem, lub sama zaatakować flankę; ciężka jazda przemieszana z ciężką piechotą stanowiła główną siłę.
Zareagowałem na to całkowicie nonszalancko i przyjąłem jego warunki gry, wzmacniając swoje prawe skrzydło, kosztem osłabienia centrum.
W kolejnych 3 turach miał miejsce bezruch po stronie lekkich kawalerii, Straszny Kocioł w środku i zacięte starcie po stronie francuskich rycerzy.
Pierwsze pozostawię bez komentarza.
Kocioł natomiast był godny odnotowania. Pancerni wenecjanie stratowali arkebuzerów, ich piesi towarzysze z pikami zaryzykowali daleką szarżę na piechotę francuską i starli się z nimi. Sami to pierwsze starcie przegrali i wycofali się, ale Francuzi ich dogonili i tym razem sami przegrali starcie i to oni oddali pola, ale tym razem wenecjanie ich dogonili i zredukowali ich z głębokiego do pojedynczego szyku zadając poważne straty ale i sami poważne straty otrzymując. W tym czasie francuscy kusznicy otrzymali niezwykle celną salwę od arkebuzerów i uciekli z pola walki.
Również francuski kwiat rycerstwa nie podołał przeciwnikowi i uległ rozbiciu, co przypieczętowało moją przegraną.
Francja 1 : Wenecja 1
Borsuuk 0 : Reszta Graczy 2
Od siebie dodam tylko tyle,że (jeśli dobrze pamiętam)moja lekka jazda w końcu przegoniła/zniszczyła lekką Borsuuka i dobrała się do artylerii;)
OdpowiedzUsuńEnzeru
Tego nie pamiętam, więc przyjmijmy że tak było.
OdpowiedzUsuń