wtorek, 13 listopada 2012

Moje krasnoludy w HOTT - rozważania teoretyczne

Nigdy jakoś nie polubiłem DBA. Odstraszało mnie zwykle to że z góry mam ustalone rodzaje jednostek jakich trzeba było używać. Ja rozumiem, że gra odzwierciedla realia historyczne i że akurat takie oddziały wówczas występowały, jednak dość sztywne ramy w jakich je ujęto mi nie pasują. Wolę po prostu mieć większą kontrolę nad tym z czym wyruszam do bitwy. Kiedy więc Borsuuk wyciągnął na tapetę Hordes of the Things, będące odmianą DBA w klimatach fantasy, z początku byłem nastawiony sceptycznie. Kiedy jednak w pierwszej bitwie moje krasnoludy przetrzepały skórę orkom Borsuuka i po tym jak głębiej zapoznałem się z systemem, mój sceptycyzm nieco zniknął.

Po pierwsze w HotT nie ma z góry narzuconych oddziałów. Na armię jest do wydania 24 Punktów Armii (Army Points - AP) z których możesz złożyć sobie całość. Większość oddziałów kosztuje 2 AP, większe typu artyleria, magicy 3 AP, bohaterowie, smoki 4AP no i overkill - bogowie 6 AP. Max 12 AP można mieć z jednostek kosztujących więcej niż 2 AP. Czyli to jak będzie wyglądać moja armia zależy wyłącznie ode mnie.

Po drugie do HotT można zastosować praktycznie dowolny setting fantastyczny czy sci-fi jaki do tej pory stworzono. Od przerobienia najbardziej popularnych systemów bitewnych, czyli Warmłotków itp, do mniej popularnych czy już dawno zapomnianych, typu Warzone czy VOID, czy w końcu do zrobienia czegoś zupełnie odjechanego, jak armie żelowych misiów Borsuuka czy inszego Pokecthulhu.

Po trzecie wyjdzie taniej niż wszystkie mainstreamowe bitewniaki. Zwłaszcza jeśli zainwestujecie w mniejszą skalę. Z Borsuukiem postanowiliśmy pozostać przy 15mm. Starcia zwykle odbywają się szybko, więc jest to także idealna gra dla zarobionych tatusiów jakimi się ostatnio staliśmy.

Wracając do tematu, postanowiłem podzielić się moimi pomysłami na krasnoludzkie armie jakie zamierzam sobie zmajstrować do HotT. Czemu krasnoludy? Jakoś zawsze miałem do nich pociąg. We wszelkie możliwe erpegi zwykle najlepiej grało mi się akurat nimi. Poza tym starcia zielonoskórych i pokurczów to klasyka fantasy więc pójdziemy w tym kierunku.

Poszukiwanie wzorów figurek fantasy w skali 15mm najlepiej zacząć od tej strony. Znajdziemy tam listę producentów figurek głównie z Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Z uwagi na ograniczenia celne interesuje mnie głównie Europa. Ze swojej strony mogę dodać jeszcze serię Demonworld Ral Parthy i nową polską firmę 15mm.pl, o której już wspominałem TU, a z jej produktami można zapoznać się na TYM , TYM oraz TYM blogu.

Krasoludy tarczowe to największy i najsilniejszy z trzech krasnoludzkich klanów zamieszkujących góry i lasy Szczytów Świata. Ich patronem jest Gromni Wszechojciec, stwórca całego narodu krasnoludzkiego. Są najbardziej archetypicznym rodzajem krasnoludów. To dumni, twardzi i uparci kontynuatorzy krasnoludzkich tradycji. Nieco z góry spoglądają na pozostałe dwa klany, postrzegając ich odmienność kulturową jako odstępstwa od jedynej i słusznej drogi którą przed wiekami wskazał im Gromni. Przeciw wrogom klanu do walki wyruszają zwykle piesze oddziały toporników (Blades), wspierane przez włóczników (Spears) i kuszników (Shooters) i kapłanów Gromniego (Clerics). Mimo przywiązania do tradycji, pragmatycznym krasnoludom trudno odmówić skuteczności czarnoprochowej broni swoich złotych pobratymców jak i zdolności okiełznania bestii swoich dzikich kuzynów. Stąd coraz częściej armie rodów krasnoludów tarczowych wyruszają na pole bitwy dosiadając zakutych w pancerze niedźwiedzi (Knights) i wyposażonych w ciężkie działa (Artillery).

Armię tego klanu zbuduję głównie na figurkach z 15mm.pl, które pokazałem w poprzednim poście. Niedźwiedzich rycerzy zbuduję na podstawie zestawów Blood Dawn dostępnych w Magister Militum.
Co do kapłanów mam dwie opcje. Albo Blood Dawn albo Demonworld z Ral Parthy. Powoli skłaniam się ku opcji Demonworld, bo paru mógłbym ewentualnie wykorzystać jako druidów do kolejnego klanu.






Kolejnym z klanów są krasnoludy dzikie, których patronem jest Matka Moirath - krasnoludzka bogini płodności i natury. Te krasnoludy odrzuciły sztywne zasady panujące w krasnoludzkich twierdzach i postanowiły żyć na powierzchni w zgodzie z naturą w niewielkich siołach prowadzonych przez druidów lub w nomadzkich rodzinach. Armia krasnoludów dzikich ma stawiać na szybkość. A zatem składać się będzie z oddziałów, prowadzonych przez druidów zwierząt (Beasts), berserkerów pieszych (Warband) oraz berserkerów dosiadających tryków (Riders). Na pewno dorzucę też oddział lub dwa jakiś lataczy (Flyers). Dorzucimy jeszcze oddział druidów (Clerics) i może jakiś rangerów (Sneakers).

Berserkerów także mogę wziąć z Blood Dawn lub Demonworld, choć 15mm.pl także chyba ma je w ofercie.
 


Co do zwierzaków, podobają mi się miśki z Copplestone Castings, natomiast rogatą kawalerię ma w ofercie Blood Dawn. Latające tygrysy z Blood Dawn mogę wykorzystać jako Flyersów (zrobię z nich chimery jakoweś) podobnie jak lotnie z Demonworld. Na razie nie mam pomysłu na rangerów.


Ostatnim z klanów są krasnoludy złote. Ich boskim patronem jest Thorin - bóg rzemiosła i wynalazczości. Złote krasnoludy żyją zwykle głęboko pod górami w podziemnych miastach, stąd są nieco niższe od swych tarczowych kuzynów. Prowadzi to często do żartów że są spokrewnieni z gnomami.W rzeczy samej armie złotych krasnoludów wielokrotnie sprzymierzały się z gnomami w celu ochrony swych podziemnych siedzib, w zamian za alchemiczną wiedzę gnomów. W odróżnieniu od swych tarczowych kuzynów, którzy twierdzą że tradycyjne, od wieków niezmienne, zasady wykonywania rzemiosła są najlepsze, krasnoludy złote prześcigają się w wymyślaniu coraz to nowych technologii i ich zastosowania. To właśnie w ich podziemnych siedzibach wymyślono czarny proch i wykorzystujące go strzelby oraz działa, naphthę która używana jest w miotaczach ognia oraz silniki parowe napędzające ich żyrokoptery i mniejsze lub większe machiny bojowe. A zatem w armii złotych krasnoludów znajdziemy strzelców z bronią prochową (Shooters), napędzane parą pojazdy (Knights), żyrokoptery (Flyers) i parowe roboty (Behemoths). Dorzucimy jeszcze jakąś fantazyjne wielolufowe działa (Artillery) i może saperów robiących podkopy pod wrogiem (Sneakers).

Jako saperów mógłbym wykorzystać oddział górników i grenadierów z Demonworld. Z tymże niezbyt podobają mi się ich górnicy - jakoś same kilofy do mnie nie przemiawiają.

Strzelców Demonworld ma w dwóch odmianach, jako arkebuzerów oraz garłaczy. Garłacze nawet są fajne, ale aż tylu nie jest mi potrzebnych. Dla wzbogacenia oddziałów dorzuciłbym też grenadierów i miotacze ognia z Pendrakena. Co prawda figurki z Pendrakena są w skali 10mm, ale co tam. Taki mały sojuszniczy kontyngent gnomów by był.



Jako pojazdy mogę wziąć pancerne samochody robione przez Pendrakena i Kallistrę. Znów to skala 10-12mm, ale całkiem mi się podobają. Fotka z Pendrakena jest co prawda ze szczurami, ale wg. informacji od producenta model jest ten sam.


Co do artylerii, znów Demonworld ma w ofercie fajne, wielolufowe konstrukcje, ale mogę wziąć także organki z Pendrakena i zastąpić zwykłą załogę krasnoludami.


Lataczami będą żyrokoptery z Pendrakena i Kallistry. Na Airshipa na razie nie mam pomysłu. Jakieś takie zwykłe balony mnie nie interesują. Może TO?





Co do Behemotów, to Demonworld robi Battle Raidery, ale jakoś nie uśmiecha mi się wydanie 20 funtów za model w tej skali. Być może zatem wykorzystam któregoś małego warjacka z Warmachine.



Generalnie armia złotych krasnoludów będzie zapewne wymagać poświęcenia najwięcej czasu i środków. Ale sądzę że będzie warto.

Co do modeli Demonworlda, to miałem do nich wstępnie mieszane uczucia dopóki na Youtubie nie znalazłem filmiku gdzie można je dokładnie obejrzeć. Jest tam też link do galerii ze zdjęciami. To mnie przekonało. Modele z tej serii można spokojnie nazwać oryginalnymi i niespotykanymi nigdzie indziej. Są tam np. gobliny jeżdżące na wielkich pchłach, latające na żukach czy moskitach. Chciałoby się więcej takich niestandardowych opcji, a nie tylko ciągle goblinów na wilkach, orków na dzikach itp. Uważam że te opcje już się zużyły i należałoby stworzyć zupełnie coś innego. Więc jak ktoś zrobi krasnoludów z magicznymi jetpackami zamawiam od ręki.


To byłoby na razie tyle. Co sądzicie o moich wyborach?


3 komentarze:

  1. To może ja też złożę trzy plemiona orków: Orki Brudne (zwane też Jaskiniowymi, żyjące głęboko pod ziemią), Orki Brzydkie (Ugly-Hai) i Orki Zielone (ekologicznie nastawione Chloro-Hai)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Whatever you fancy..., byle by miało do tego odpowiednie i różniące się figurki :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Mocno mnie zachęciłeś :P
    Nie dośc, że grzebię w 15mm ostatnio to jeszcze mam od jakiegoś czasu HoTT'a i nawet go przerabiałem pobieżnie.

    Ja bym se zmontował jakichś mocno technicznych krasnali właśnie, na pukawkach, kopterach, sterowcach i oczywiście czołgach parowych (lub kroczących ]:->)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...