środa, 7 marca 2012

Wycieczka do Poznania 18.02.2012

Ostatnio wybrałem się wraz z AdamemAzDomem, Psborsukiem i Skyhawkiem, na małą wycieczkę do Poznania. Skorzystaliśmy z zaproszenia kolegów z poznańskiego Klubu Fantastyki "Druga Era" aby stoczyć parę walk wielkimi robotami (BattleTech w wersji Quick-Strike) oraz w przestrzeni kosmicznej (Full Thrust). Oto krótka relacja z obu gier.

Zarys historyczny scenariusza QS.
Chłopaki strasznie napalili się na inwazję Klanów, zatem na BattleTecha wybrałem bitwę o Thule, czyli pierwsze spotkanie sił Klanu Widmowego Niedźwiedzia z regularnymi wojskami Sfery Wewnętrznej, a konkretnie Wolnej Republiki Rasalhague. Ponieważ był to pierwszy cel dla Niedżwiedzi, ustalono po długiej licytacji, że każda z trzech Galaktyk, biorących udział w inwazji wydeleguje po Trójce do walki. Obrońcy - 1-szy Regiment Huzarów, nie mieli pojęcia o co chodzi z batchall i czemu przeciwnik oficjalnie zaprasza ich do walki, no ale skoro tak to za miejsce bitwy wyznaczyli Pustynię Fresdon. Panująca wysoka temperatura zaskoczyła Klanowych MechaWojowników powodując awaryjne wyłączanie się reaktorów ich Mechów. Wyłączone jednostki stały się łupem artylerii Huzarów i ich lżejszych Mechów, atakujących z zasadzki. Niedzwiedzie musiały wystąpić o posiłki, a te z kolei stały się celem dla sił powietrznych WRR. I znów Klanerzy musieli splamić swój honor i użyć własnych sił aeroorbitalnych do przegonienia wrogich myśliwców i uciszenia artylerii Huzarów. Pozbawione swoich atutów oddziały Huzarów, wycofały się by wrócić innego dnia.

Not so Quick-Strike
Przygotowałem zatem 3 Gwiazdy Klanowych OmniMechów:
Gwiazda Alfa - Ryoken (Stormcrow) A, Puma (Adder) A, Mad Cat (Timber Wolf) Prime, Man O' War (Gargoyle) A, Daishi (Dire Wolf) Prime - Star Commander AdamAzDom
Gwiazda Beta - Gladiator (Executioner) A, Thor (Summoner) Prime, Kodiak, Black Hawk (Nova) Prime, Dasher (Fire Moth) B - Star Commander Hobbit
Gwiazda Gamma - Man O' War (Gargoyle) C, Mad Cat (Timber Wolf) C, Black Hawk (Nova) C, Uller (Kit Fox) A, Shadow Cat A - Star Commander Psborsuk
Aby oddać rywalizację poszczególnych Galaktyk, każdy z graczy Klanowych liczył punktację oddzielnie i osiągał automatyczne zwycięstwo poprzez dotarcie do punktu dowodzenia Huzarów. W odwodzie Klanów znajdowały się 3 Punkty myśliwców aeroorbitalnych - czysto myśliwski (Batu Prime, Sulla C), wielozadaniowy (Sulla A, Batu A) i szturmowy (Batu B, Xerxes). Użycie myśliwców kosztowało stronę Klanową 10% zdobytych PZ. Wchodziły one do walki w przypadku wykonania przez stronę Sferyczną, ataku artyleryjskiego. Niedźwiedzie grały honorowo - obowiązywał je 1 poziom Honoru.

Huzarzy dysponowali 4 Lancami:
Lanca Młot - Bombardier BMB-12D, Crusader CRD-3K, Archer ARC-5R, Centurion CN9-A - Kapten Czaki
Lanca Kowadło - Grand Dragon DRG-1G, Dragon DRG-5N, Wolverine WVR-7K, Shadow Hawk SHD-2K - Löjtnant Skyhawk
Lanca Harcowników - Javelin JVN-10N, Jenner JR7-K, Jenner JR7-D, Talon TLN-5V - Löjtnant  Egon
Lanca Zwiadu - Stinger STG-3G, Wasp WSP-1A, Spider SDR-5V, Locust LCT-1E - Löjtnant Ngageman.
oraz wsparciem baterii 4 Long Tomów i aeroorbitalnej lancy szturmowej (SL-17 Shilone, LCF-R15 Lucifer) i aeroorbitalnej lancy myśliwskiej (SL-21L Sholagar, SB-27 Sabre). Dwie lance Mechów mogły zostać ukryte na planszy w terenie trudnym. Artyleria była wstępnie wstrzelana w określone punkty.

Teren gry miał przedstawiać pustynię, ale z braku laku rzeka robiła za wąwóz, lasy za niewielkie oazy, a kratery i pola uprawne za diuny (teren ciężki). Użyjcie wyobraźni. Wysoka temperatura pola walki została oddana w ten sposób iż każda jednostka zdolna do przegrzania się (Overheat), nawet jeśli nie używała tej zdolności, podgrzewała się o 1 punkt.

Od razu się przyznaję dałem ciała już na początku. W podprogramie SQT z Solaris Skunks Werks, który przeliczał statystyki z CBT na statystyki BattleForce używane także w Quick-Strike'u podano Ruch jednostek w heksach. Powinienem tę wartość pomnożyć przez 2 i uzyskać w ten sposób Ruch w calach dla QS. Przez to gra zmieniła się w babranie w kiślu miast szybkie starcie. Sorry chłopaki.

Are you clanny? No, I'm sphere'y!
Sferyczni ukryli Lancę Zwiadu w diunie po drugiej stronie wąwozu, a Lancę Kowadło w oazie po własnej stronie planszy. Lanca Młot ukryła się za budynkiem, oczekując na dane do ostrzału od Lancy Harcownikow, oczekującej na skraju oazy. Z drugiej strony stołu zaczęły (powoli!) wkraczać Klanowe Gwiazdy. Prawą flanką atakował Adam, w centrum Psborsuk, a lewą Hobbit. Pierwsze ciosy zaczęła zadawać artyleria demolując Novę w oddziale Hobbita. Zmienione zasady ciepła nieco zaskoczyły Adama, ale żadna z jego maszyn nie wyłączyła się z przegrzania i zaczęła niszczyć Harcowników, którzy wykorzystując Klanowy Honor dali dyla czyniąc bezradnym np. Daishi Adama. Młoty z niewielką skutecznością ostrzeliwały zmierzających powoli Klanowców, prawdziwe żniwo zbierała za to artyleria, zmniejszając siły Hobbita do ocalałego Kodiaka. Chłopaki zdecydowali się na użycie sił powietrznych, aby uciszyć działa. W międzyczasie Shadow Cat Psborsuka wykrył schowaną w piachu Lancę Zwiadu. Lekkie Mechy szybko uległy i tylko Locustowi udało się zbiec do własnych linii. Sferyczni próbowali także użyć swojego wsparcia powietrznego, ale tu znów dałem ciała z ruchem aero na planszy. Myśliwce powinny poruszać się dowolnie po planszy, przynajmniej można by założyć że 1 część stołu 120x80 (ktoś mnie poprawi pewnie) na 1 turę. Ponieważ gra zaczęła się nieco dłużyć, przerwaliśmy. Dopracuję ten scenariusz i spróbujemy jeszcze raz, może na Pyrkonie.

Żabojady in spaaace!!
Później zagraliśmy w scenariusz Full Thrusta autorstwa Psborsuka. Grupa szturmowa NSL (pancernik, 2 cięzkie krążowniki, niszczyciele rakietowe, okręt desantowy) atakowała stację R&D FSE, ochranianą przez dwa stacjonarne forty, 2 niszczyciele i 4 kutry rakietowe. Ponieważ ruch wektorowy nadal sprawia mi trochę problemów przejąłem dowodzenie nad fortami. Hobbit i Czaki podzielili między sobą lekkie jednostki FSE, Adam, Skyhawk i Ngageman objęli dowództwo nad eskadrą NSL. Celem NSL było doprowadzenie desantowca do stacji, ewentualnie zniszczenie fortów. Mieli na to tylko 8 tur gry.

Ngageman puścił do przodu niszczyciele rakietowe, które bez sukcesu próbowałem zestrzelić rakietami dalekiego zasięgu. Eskadra Czakiego szybko uległa ostrzałowi z krążowników Adama. Hobbit szerokim łukiem postanowił obejść okręty NSL z lewej flanki. Rakiety z Waldburgów nie uczyniły wielu szkód moim fortom, poza tym miałem dużo szcześcia na testach progów i praktycznie do końca utrzymywałem podwójne tarcze na obu. Udało mi się z powodzeniem wpakować jedną z salw w pancernik NSL, ale przecież to takie wytrzymałe bydlę, że za dużo to nie zmieniło. Okręt desantowy był zdecydowanie mniej wytrzymały. Skoordynowany ogień moich rakiet i Hobbita zamienił go w małą supernowę. Ale później doszła do mnie reszta floty NSL i w dwie tury rozniosła forty na strzępy. No i był remis.

Ogólnie było bardzo fajnie, i na pewno jeszcze to kiedyś powtórzymy. Poza tym Pyrkon już wkrótce.

1 komentarz:

  1. A co tam, poprawię Cię - blaty miały 120 na 90 cm. ;)

    A tak serio, to świetny raport. I zapraszamy ponownie do Poznania.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...