Złe miłego początki...
Samo miasto raczej nie przywitało mnie dobrze. Jeszcze złotówkę za WC na Dworcu rozumiem. Ale jak kupiłem sobie bilet autobusowy za 2 zł, a w autobusie linii 47 kanar zażądał ode mnie 1,5 zł, bo to "prywatny jest..." to się zacząłem zastanawiać. Ale jak już się człowiekowi pomyli Krańcowa z Kresową i musi dygać 2 km, bo autobus jeździ raz na ruski rok, a przystanki porozstawiali w gigantycznych odległościach, to jest już lekka przesada. Na miejsce zbiórki dotarłem więc zziajany i oblepiony padającym śniegiem. Ale potem było już lepiej...
Samo miasto raczej nie przywitało mnie dobrze. Jeszcze złotówkę za WC na Dworcu rozumiem. Ale jak kupiłem sobie bilet autobusowy za 2 zł, a w autobusie linii 47 kanar zażądał ode mnie 1,5 zł, bo to "prywatny jest..." to się zacząłem zastanawiać. Ale jak już się człowiekowi pomyli Krańcowa z Kresową i musi dygać 2 km, bo autobus jeździ raz na ruski rok, a przystanki porozstawiali w gigantycznych odległościach, to jest już lekka przesada. Na miejsce zbiórki dotarłem więc zziajany i oblepiony padającym śniegiem. Ale potem było już lepiej...
Alma, czyli Lord Raglan życzy sobie byście w końcu przeleźli przez te winorośle!!!
Na pierwszy ogień poszła bitwa pod Almą, ale trafiłem już w sam środek bitwy. Otrzymałem pod dowództwo brytyjską część koalicji, czyli 1, 2, 3 i Lekką Dywizję Piechoty, z 4 DP i Lekką Brygadą Konną stojącą w odwodzie. Niestety mój poprzednik, zagrał chyba nieco zbyt pasywnie i większość piechoty poniosła już dość ciężkie straty przedzierając się pod skoncentrowanym ogniem rosyjskiej artylerii. Na prawym skrzydle wojska marszałka d'Zulusa śmiało parły naprzód rozbijając rosyjską 13 DP. Elementom mojej 1 DP czyli Gwardii i Szkotom udało się w większości przedostać się przez Almę i sformować linię by przeprowadzić atak na rosyjską 16 DP, ale w centrum 2 DP została zmuszona przejść do obrony i uformować czworoboki gdyż rosyjski naczelny dowódca, książę Panzernikow nakazał stojącym dotąd w odwodzie oddziałom huzarów powstrzymać rozwijający się angielski atak. W tym miejscu jednak przerwaliśmy, gdyż nadarzyła się okazja do przejęcia większej powierzchni do grania i rozłożenia gry, po którą specjalnie na te Manewry przybyłem, czyli "Heeresgruppe Nord", symulującej niemiecki atak Grupy Armii "Północ" na ZSRR w trakcie operacji "Barbarossa" w 1941.
Główne danie dnia
Do gry przystąpiliśmy w piątkę. Jako generał Brathaczenko objąłem dowództwo 11 i 22 Armii sowieckich, generał Panzernow dowodził 8 i 27 Armią, a komandarm Karolow (wypuszczony z łagru niedawno, stąd stara ranga jeszcze, numer więźnia 3414) przejął 23 Armię broniącą miasta Lenina przez fińską soldateską. Matuszce Rosiji zagrażali generałowie Putzmeister dowodzący armiami polowymi Wehrmachtu (16 i 18 A.) oraz von Zulus (4 Grupa Pancerna).
HG NORD od kuchni
Gra wiernie odzwierciedla realia tamtego okresu. Niemiecką przewagę operacyjną, symbolizuje większa ilość markerów aktywacyjnych (3 dla Panzergruppe, 2 dla armii polowych Wehrmachtu i Finów, a tylko 1 dla Sowietów), a przewagę w wyszkoleniu większe modyfikatory w walce. Sowieckie niskie morale i tendencje do unikania walki, symbolizuje tzw. Pomór, czyli szansa na "gubienie" poziomów sprawności, podczas ruchu i walki. Czerwone lotnictwo może w ogóle nie wykonać wyznaczonej im misji, a każde przebazowanie może również spowodować obniżenie ich zdolności bojowych. W grze każdy żeton reprezentuje dywizję piechoty, piechoty zmotoryzowanej lub pancerną. Po sowieckiej stronie istnieją także oddziały forteczne (RU - Rejon Umocniony), oddziały NKWD (zarówno jednostki ochrony granic, jak i samodzielne dywizje), oraz ochotnicy z Leningradu. Wsparcie reprezentowane jest przez ustaloną z góry ilość żetonów wsparcia artyleryjskiego (u Sowietów, siła wsparcia jest losowa) oraz żetony lotnictwa myśliwskiego, bombowego i wielozadaniowego. Tura gry podzielona jest na fazę strategiczną, w której sprawdza się pogodę nad teatrem działań, definiuje misje lotnicze, sprawdza zaopatrzenie oraz przydziela odwody. Pogoda zależy od pory roku. Mogą wystąpić deszcze, które zmienią się w błota, a im dalej ku jesieni, mogą wystąpić opady śniegu i śnieżyce. Pogoda ma wielki wpływ na zdolność ruchu jednostek oraz na działanie lotnictwa. Następnie przechodzimy do aktywacji. Losowany jest tzw. LAM (Leader Activation Marker) - czyli żeton wskazujący którą armię poruszamy w kolejności. Poszczególne jednostki mogą wpierw dokonać ataku przełamującego, na który można zareagować odwodami, a następnie wykonać zwykły ruch i atak. Po zużyciu wszystkich LAM-ów, można poruszyć jednostki frontowe nieprzyporządkowane do żadnej z armii, a także dokonać reorganizacji spanikowanych lub zdezorganizowanych oddziałów.
22 czerwca 1941
Etap 1 aktywacje 16A - 18A - 11A - 22A - 4 GP - 16A - 27A - 23A - Finowie - 8A - 18A - Finowie - 4 GP - 4 GP.
Pogoda dobra
Nad ranem 22 czerwca zagrały najpierw armaty 16 Armii polowej Wehrmachtu, której 32 DP zmiotła graniczne oddziały forteczne i NKWD. 30 i 26 DP zaatakowały znajdujące się w lesie pod Jurbarkas pozycje 5 Dywizji Strzeleckiej (DS), wstępnie nie odnosząc sukcesów. 128 DS broniła w tym czasie miasteczka Wilkawiszkis przed 123 DP. W międzyczasie sowiecki 3 Korpus Zmechanizowany rozpoczął przegrupowanie na prawe skrzydło spodziewanego niemieckiego natarcia. O dziwo na pozycjach zameldował się każdy czołg :), choć 84 DZmot musiała rozpocząć rekwirowanie ciężarówek po okolicznych kołchozach i dotarła jako ostatnia. Następnie ruszyła niemiecka 18A, której 67 i 291 DP zaatakowały sowiecką 10 DS, a 1 i 11 DP po zniszczeniu oddziałów granicznych, zmusiły jeszcze do wycofania 125 DS. Sowiecka 11 A mia przeszła do twardej obrony usiłując nie dopuścić do przełamania frontu, a w międzyczasie 22 i 27 Armie ruszyły pod Dźwinę by zmontować tam kolejną linię obrony. Ruszyła się jednakże w końcu 4 Panzergruppe. 1 i 6 Dywizje Pancerne (DPanc) rozjechały oddziały forteczne i starły się z 11 Korpusem Strzeleckim, (KS) 32 i 269 DP zaatakowały pozycje 12 Korpusu Zmechanizowanego (KZmech), a LVI Korpus na czele z 8 DPanc rozbiły broniącą Jurbarkas 48 DS. Kolejne ataki 16A odbiły z rosyjskich rąk Kalwarię i Mariampol, ale bohaterska postawa 106 pułku obrony pogranicza NKWD, którego dowódca nakazał nakryć swoje pozycje salwami ciężkiej artylerii pozwoliła powstrzymać atak 11 Korpusu Armijnego Wehrmachtu. Tymczasem na froncie północnym, związany rozkazem Stalina 10 KZmech 23 Armii ruszył na Finlandię "gubiąc" po drodze kilkadziesiąt czołgów. Finowie jednak nie zamierzali się bronić. Wprost przeciwnie, ruszyli do ataku, rozbijając nadgraniczne oddziały. Pod naporem Niemców 8 Armia rozpoczęła odwrót w kierunku Rygi, ale tuż za nią ruszyła niemiecka 18A niszcząc po drodze sowiecką 8 Brygadę Artylerii Ppanc. Końcówka etapu należała do 4 Grupy Pancernej, która zdobywając Szawle uczyniła wyłom w rosyjskiej linii obrony.
Deszczowy lipiec
Etap 2 aktywacje 22A - 4 GP - 27A - 4 GP - 8A - 11A - Finowie - Finowie - 18A - 18A - 16A - 23A - 16A - 4 GP
Pogoda: deszcze spowalniają ruch jednostek i utrudniają działanie lotnictwa
22 Armia (w składzie 21 KZmech, 51 KS, 62 KS i 5 KPD) rozpoczęła umacnianie południowego odcinka Dźwiny. 27 Armia (22 KS i 67 KS) budowała w tym czasie obronę na jej północnym odcinku. W międzyczasie dywizje pancerne 4 Grupy manewrowały by okrążyć jak największą liczbę sowieckich dywizji, a jej pierwszą ofiarą stał się 11 KS z 8 Armii nadal wycofującej się na Rygę. Na prawym skrzydle Niemców 11 Armia rozpoczęła powolny odwrót przez Kowno, ale jej główna siła czyli bohaterski 3 Korpus Zmechanizowany przeszedł do ataku, o dziwo nie gubiąc po drodze ani jednego czołgu. Będące zaskoczeniem dla Niemców nowe czołgi KW-1 i T-34 uderzyły na SS-manów z Dywizji "Totenkopf" i odrzucili ich na północ. Tylko pech i kończące się paliwo uratowały sztab 4 Grupy Pancernej przed zmiażdżeniem go pod czerwonymi gąsienicami stalowych potworów. Na północy Finowie kontynuowali swój atak na Wyborg, w czym nie przeszkadzała im 23 Armia przechodząc do obrony. 18A dokonała przegrupowania by szybkim marszem ruszyć pod Rygę i zniszczyć kilka osłabionych sowieckich jednostek, m. in 125 DS. 16A również powoli przebijała się przez rosyjskie wojska ponosząc jednak przy tym dotkliwe straty. Pierwsza próba zdobycia Kowna zakończyła się niepowodzeniem, więc generał Putzmeister zadowolił się okrążeniem miasta i powolnym głodzeniem obrońców. Rozwścieczony sowieckim kontratakiem generał von Zulus rzucił przeciw 3 KZmech całą potęgę 4 Grupy Pancernej i bohaterscy pancerniacy musieli niestety ulec, rozsypując się dodatkowo podczas odwrotu.
Jeśli to lipiec, to możemy lepić placki z błota
Etap 3 aktywacje Finowie - 23 A - 22 A - 11 A - Finowie - 4 GP - 18A - 4 GP - 18A - 16A - 8A - 16A - 4 GP - 27A
Pogoda: nieustające deszcze zamieniają drogi i pola w błotnistą paćkę, która jeszcze bardziej spowalnia ruch jednostek
Finowie ruszają do zdecydowanego ataku zdobywając Wyborg. 23 Armia ustępuje im pola odsyłając koleją dodatkowo na front niemiecki, wobec fiaska planu ataku na Finlandię, część 10 KZmech (bez 1 DPanc). 22 Armia umacnia linię Dźwiny wysyłając dodatkowo naprzód 5 Korpus Powietrzno-Desantowy by osłaniać drogę odwrotu 11 Armii. Błoto spowalnia jednak 11 Armię wycofującą się po szosie Kowno-Dźwińsk. Wykorzystują to oddziały pancerne Niemców formując się do natarcia na pozostałości 3 KZmech i na 5 KPD. Spadochroniarze nie posiadający ciężkiego sprzętu nie byli jednak w stanie powstrzymać niemieckich czołgów. Resztki 3 Korpusu walczą do ostatniego naboju, ale w końcu ulegają. W międzyczasie pod Rygą, niezdecydowane działania generała Putzmeistera pozwalają wycofać się pozostałym oddziałom 8 Armii za Dźwinę i wysadzić za sobą mosty. 16A nadal głodzi Sowietów pod Kownem. Nadal aktywna 4 Grupa Pancerna spycha pozostałe oddziały 11 Armii w tym świeży jeszcze 29 KS z szosy na Dźwińsk zyskując czystą drogę do jedynego ocalałego mostu na Dźwinie.
Job Twoju Mat!!!!
Sytuacja była do wyratowania, gdyby nie rozkład aktywacji na początku 4 etapu. Niestety jako pierwsza ruszyła się 4 GP która wmeldowała mi się do Dźwińska wypychając stamtąd 21 KZmech. I nic nawet atak Korpusu Strzeleckiego i dwóch Zmechanizowanych 22 Armii nie dał rady ich stamtąd wypchnąć. Pozostało mi jedynie szpetnie zakląć i poddać partię.
Wrażenia
Gra jest zrobiona profesjonalnie, plansza może jest nieco zbyt ciemna, ale to prototyp jeszcze więc rozjaśnienie jej to nie problem. Mimo że składa się aż z trzech części, to nie zabiera wcale tak dużo miejsca. Umieszczenie większości tabelek na planszy jest bardzo dobrym pomysłem.Obawiam się jednak ze czcionka Haettenschweiler użyta do nazw na mapie jest nieczytelna. Rozmieszczenie ikon na żetonach jest wyraźne i intuicyjne, ale tu też przeszkadza nieco czcionka przy dwucyfrowych wartościach siły oddziałów - nieco się zlewa. Reguły gry odwzorowują prawidłowo realia tamtego okresu wojny, poza tym są szybkie do zapoznania. Widoczna jest tu pozorna siła Rosjan i operacyjna przewaga Niemców. Niestety powoduje to jeden poważny mankament, który wydaje mi się dość poważnym minusem gry. Na obecnym etapie gra sprawia wrażenie 'gry do jednej bramki'. Przewaga Niemców w aktywacjach, nawet przy pogodzie sprzyjającej Sowietom, pozwala im łatwo dokonać wyłomu w rosyjskiej obronie. Wydaje mi się że dodatkowe modyfikatory do walki niemieckich jednostek, bo zbyt łatwo niwelują ujemne modyfikatory do obrony za teren. 4 GP często osiągała sumę modów +6, +7, a przy takich wynikach gracz prowadzący Sowietów ma 10% szans na zadanie Niemcom strat, z kolei jakieś 30% na uzyskanie najgorszego efektu strat u siebie. Może i oddaje to wiernie realia tam tego okresu, ale to ma być gra, w której obydwie strony powinny mieć zabawę. Obawiam się że jeśli gracz sowiecki, będzie miał tylko do wyboru dawanie dyla, w końcu zabraknie graczy chcących grać ruskimi. No dobrze, ja zawsze będę chciał, ale to akurat małe pocieszenie. Autor musi więc, według mnie, dodać do gry jakiś sposób, który zachowuje historyczność, ale jednocześnie daje Sowietom inną opcję jak tylko powolne wykrwawianie sobą Niemców. Na szczęście autor jest otwarty na pomysły. A na forum Galicyjskiej Inicjatywy Strategicznej można sobie o grze podyskutować.
Till next time
Na tym w sumie zakończyło się moje Manewrowanie, nie licząc paru partii w Condotierre. Przyjrzałem się jednak jeszcze paru innym grom, które wydają się interesujące m.in A Victory Denied i Caucassus (front wschodni DWS, a jakże) i Bomb Alley z serii Great War at Sea/Second War at Sea o bitwach okrętów morskich. Może następnym razem. Do następnych Manewrów!! Może Przemyśl??
HG NORD od kuchni
Gra wiernie odzwierciedla realia tamtego okresu. Niemiecką przewagę operacyjną, symbolizuje większa ilość markerów aktywacyjnych (3 dla Panzergruppe, 2 dla armii polowych Wehrmachtu i Finów, a tylko 1 dla Sowietów), a przewagę w wyszkoleniu większe modyfikatory w walce. Sowieckie niskie morale i tendencje do unikania walki, symbolizuje tzw. Pomór, czyli szansa na "gubienie" poziomów sprawności, podczas ruchu i walki. Czerwone lotnictwo może w ogóle nie wykonać wyznaczonej im misji, a każde przebazowanie może również spowodować obniżenie ich zdolności bojowych. W grze każdy żeton reprezentuje dywizję piechoty, piechoty zmotoryzowanej lub pancerną. Po sowieckiej stronie istnieją także oddziały forteczne (RU - Rejon Umocniony), oddziały NKWD (zarówno jednostki ochrony granic, jak i samodzielne dywizje), oraz ochotnicy z Leningradu. Wsparcie reprezentowane jest przez ustaloną z góry ilość żetonów wsparcia artyleryjskiego (u Sowietów, siła wsparcia jest losowa) oraz żetony lotnictwa myśliwskiego, bombowego i wielozadaniowego. Tura gry podzielona jest na fazę strategiczną, w której sprawdza się pogodę nad teatrem działań, definiuje misje lotnicze, sprawdza zaopatrzenie oraz przydziela odwody. Pogoda zależy od pory roku. Mogą wystąpić deszcze, które zmienią się w błota, a im dalej ku jesieni, mogą wystąpić opady śniegu i śnieżyce. Pogoda ma wielki wpływ na zdolność ruchu jednostek oraz na działanie lotnictwa. Następnie przechodzimy do aktywacji. Losowany jest tzw. LAM (Leader Activation Marker) - czyli żeton wskazujący którą armię poruszamy w kolejności. Poszczególne jednostki mogą wpierw dokonać ataku przełamującego, na który można zareagować odwodami, a następnie wykonać zwykły ruch i atak. Po zużyciu wszystkich LAM-ów, można poruszyć jednostki frontowe nieprzyporządkowane do żadnej z armii, a także dokonać reorganizacji spanikowanych lub zdezorganizowanych oddziałów.
22 czerwca 1941
Etap 1 aktywacje 16A - 18A - 11A - 22A - 4 GP - 16A - 27A - 23A - Finowie - 8A - 18A - Finowie - 4 GP - 4 GP.
Pogoda dobra
Nad ranem 22 czerwca zagrały najpierw armaty 16 Armii polowej Wehrmachtu, której 32 DP zmiotła graniczne oddziały forteczne i NKWD. 30 i 26 DP zaatakowały znajdujące się w lesie pod Jurbarkas pozycje 5 Dywizji Strzeleckiej (DS), wstępnie nie odnosząc sukcesów. 128 DS broniła w tym czasie miasteczka Wilkawiszkis przed 123 DP. W międzyczasie sowiecki 3 Korpus Zmechanizowany rozpoczął przegrupowanie na prawe skrzydło spodziewanego niemieckiego natarcia. O dziwo na pozycjach zameldował się każdy czołg :), choć 84 DZmot musiała rozpocząć rekwirowanie ciężarówek po okolicznych kołchozach i dotarła jako ostatnia. Następnie ruszyła niemiecka 18A, której 67 i 291 DP zaatakowały sowiecką 10 DS, a 1 i 11 DP po zniszczeniu oddziałów granicznych, zmusiły jeszcze do wycofania 125 DS. Sowiecka 11 A mia przeszła do twardej obrony usiłując nie dopuścić do przełamania frontu, a w międzyczasie 22 i 27 Armie ruszyły pod Dźwinę by zmontować tam kolejną linię obrony. Ruszyła się jednakże w końcu 4 Panzergruppe. 1 i 6 Dywizje Pancerne (DPanc) rozjechały oddziały forteczne i starły się z 11 Korpusem Strzeleckim, (KS) 32 i 269 DP zaatakowały pozycje 12 Korpusu Zmechanizowanego (KZmech), a LVI Korpus na czele z 8 DPanc rozbiły broniącą Jurbarkas 48 DS. Kolejne ataki 16A odbiły z rosyjskich rąk Kalwarię i Mariampol, ale bohaterska postawa 106 pułku obrony pogranicza NKWD, którego dowódca nakazał nakryć swoje pozycje salwami ciężkiej artylerii pozwoliła powstrzymać atak 11 Korpusu Armijnego Wehrmachtu. Tymczasem na froncie północnym, związany rozkazem Stalina 10 KZmech 23 Armii ruszył na Finlandię "gubiąc" po drodze kilkadziesiąt czołgów. Finowie jednak nie zamierzali się bronić. Wprost przeciwnie, ruszyli do ataku, rozbijając nadgraniczne oddziały. Pod naporem Niemców 8 Armia rozpoczęła odwrót w kierunku Rygi, ale tuż za nią ruszyła niemiecka 18A niszcząc po drodze sowiecką 8 Brygadę Artylerii Ppanc. Końcówka etapu należała do 4 Grupy Pancernej, która zdobywając Szawle uczyniła wyłom w rosyjskiej linii obrony.
Deszczowy lipiec
Etap 2 aktywacje 22A - 4 GP - 27A - 4 GP - 8A - 11A - Finowie - Finowie - 18A - 18A - 16A - 23A - 16A - 4 GP
Pogoda: deszcze spowalniają ruch jednostek i utrudniają działanie lotnictwa
22 Armia (w składzie 21 KZmech, 51 KS, 62 KS i 5 KPD) rozpoczęła umacnianie południowego odcinka Dźwiny. 27 Armia (22 KS i 67 KS) budowała w tym czasie obronę na jej północnym odcinku. W międzyczasie dywizje pancerne 4 Grupy manewrowały by okrążyć jak największą liczbę sowieckich dywizji, a jej pierwszą ofiarą stał się 11 KS z 8 Armii nadal wycofującej się na Rygę. Na prawym skrzydle Niemców 11 Armia rozpoczęła powolny odwrót przez Kowno, ale jej główna siła czyli bohaterski 3 Korpus Zmechanizowany przeszedł do ataku, o dziwo nie gubiąc po drodze ani jednego czołgu. Będące zaskoczeniem dla Niemców nowe czołgi KW-1 i T-34 uderzyły na SS-manów z Dywizji "Totenkopf" i odrzucili ich na północ. Tylko pech i kończące się paliwo uratowały sztab 4 Grupy Pancernej przed zmiażdżeniem go pod czerwonymi gąsienicami stalowych potworów. Na północy Finowie kontynuowali swój atak na Wyborg, w czym nie przeszkadzała im 23 Armia przechodząc do obrony. 18A dokonała przegrupowania by szybkim marszem ruszyć pod Rygę i zniszczyć kilka osłabionych sowieckich jednostek, m. in 125 DS. 16A również powoli przebijała się przez rosyjskie wojska ponosząc jednak przy tym dotkliwe straty. Pierwsza próba zdobycia Kowna zakończyła się niepowodzeniem, więc generał Putzmeister zadowolił się okrążeniem miasta i powolnym głodzeniem obrońców. Rozwścieczony sowieckim kontratakiem generał von Zulus rzucił przeciw 3 KZmech całą potęgę 4 Grupy Pancernej i bohaterscy pancerniacy musieli niestety ulec, rozsypując się dodatkowo podczas odwrotu.
Jeśli to lipiec, to możemy lepić placki z błota
Etap 3 aktywacje Finowie - 23 A - 22 A - 11 A - Finowie - 4 GP - 18A - 4 GP - 18A - 16A - 8A - 16A - 4 GP - 27A
Pogoda: nieustające deszcze zamieniają drogi i pola w błotnistą paćkę, która jeszcze bardziej spowalnia ruch jednostek
Finowie ruszają do zdecydowanego ataku zdobywając Wyborg. 23 Armia ustępuje im pola odsyłając koleją dodatkowo na front niemiecki, wobec fiaska planu ataku na Finlandię, część 10 KZmech (bez 1 DPanc). 22 Armia umacnia linię Dźwiny wysyłając dodatkowo naprzód 5 Korpus Powietrzno-Desantowy by osłaniać drogę odwrotu 11 Armii. Błoto spowalnia jednak 11 Armię wycofującą się po szosie Kowno-Dźwińsk. Wykorzystują to oddziały pancerne Niemców formując się do natarcia na pozostałości 3 KZmech i na 5 KPD. Spadochroniarze nie posiadający ciężkiego sprzętu nie byli jednak w stanie powstrzymać niemieckich czołgów. Resztki 3 Korpusu walczą do ostatniego naboju, ale w końcu ulegają. W międzyczasie pod Rygą, niezdecydowane działania generała Putzmeistera pozwalają wycofać się pozostałym oddziałom 8 Armii za Dźwinę i wysadzić za sobą mosty. 16A nadal głodzi Sowietów pod Kownem. Nadal aktywna 4 Grupa Pancerna spycha pozostałe oddziały 11 Armii w tym świeży jeszcze 29 KS z szosy na Dźwińsk zyskując czystą drogę do jedynego ocalałego mostu na Dźwinie.
Job Twoju Mat!!!!
Sytuacja była do wyratowania, gdyby nie rozkład aktywacji na początku 4 etapu. Niestety jako pierwsza ruszyła się 4 GP która wmeldowała mi się do Dźwińska wypychając stamtąd 21 KZmech. I nic nawet atak Korpusu Strzeleckiego i dwóch Zmechanizowanych 22 Armii nie dał rady ich stamtąd wypchnąć. Pozostało mi jedynie szpetnie zakląć i poddać partię.
Wrażenia
Gra jest zrobiona profesjonalnie, plansza może jest nieco zbyt ciemna, ale to prototyp jeszcze więc rozjaśnienie jej to nie problem. Mimo że składa się aż z trzech części, to nie zabiera wcale tak dużo miejsca. Umieszczenie większości tabelek na planszy jest bardzo dobrym pomysłem.Obawiam się jednak ze czcionka Haettenschweiler użyta do nazw na mapie jest nieczytelna. Rozmieszczenie ikon na żetonach jest wyraźne i intuicyjne, ale tu też przeszkadza nieco czcionka przy dwucyfrowych wartościach siły oddziałów - nieco się zlewa. Reguły gry odwzorowują prawidłowo realia tamtego okresu wojny, poza tym są szybkie do zapoznania. Widoczna jest tu pozorna siła Rosjan i operacyjna przewaga Niemców. Niestety powoduje to jeden poważny mankament, który wydaje mi się dość poważnym minusem gry. Na obecnym etapie gra sprawia wrażenie 'gry do jednej bramki'. Przewaga Niemców w aktywacjach, nawet przy pogodzie sprzyjającej Sowietom, pozwala im łatwo dokonać wyłomu w rosyjskiej obronie. Wydaje mi się że dodatkowe modyfikatory do walki niemieckich jednostek, bo zbyt łatwo niwelują ujemne modyfikatory do obrony za teren. 4 GP często osiągała sumę modów +6, +7, a przy takich wynikach gracz prowadzący Sowietów ma 10% szans na zadanie Niemcom strat, z kolei jakieś 30% na uzyskanie najgorszego efektu strat u siebie. Może i oddaje to wiernie realia tam tego okresu, ale to ma być gra, w której obydwie strony powinny mieć zabawę. Obawiam się że jeśli gracz sowiecki, będzie miał tylko do wyboru dawanie dyla, w końcu zabraknie graczy chcących grać ruskimi. No dobrze, ja zawsze będę chciał, ale to akurat małe pocieszenie. Autor musi więc, według mnie, dodać do gry jakiś sposób, który zachowuje historyczność, ale jednocześnie daje Sowietom inną opcję jak tylko powolne wykrwawianie sobą Niemców. Na szczęście autor jest otwarty na pomysły. A na forum Galicyjskiej Inicjatywy Strategicznej można sobie o grze podyskutować.
Till next time
Na tym w sumie zakończyło się moje Manewrowanie, nie licząc paru partii w Condotierre. Przyjrzałem się jednak jeszcze paru innym grom, które wydają się interesujące m.in A Victory Denied i Caucassus (front wschodni DWS, a jakże) i Bomb Alley z serii Great War at Sea/Second War at Sea o bitwach okrętów morskich. Może następnym razem. Do następnych Manewrów!! Może Przemyśl??
Świetny opis! Gdyby nie wcześniejsza świadomość że o grę chodzi, to bym zrazu stwierdził, że kolega referuje nam tu manewry wojskowe!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
B.