Strony

środa, 30 października 2013

Ziemie rzadkie w służbie mojej

Ot zwykłe Aeromyśliwce do BattleTecha na latających podstawkach...
Ale czy aby na pewno?
TA-DA!! Aby uchronić modele i podstawki przed ewentualnym uszkodzeniem w transporcie, użyłem małych magnesów o średnicy 2mm. Jeden przyklejony jest do pręcika podstawki, a drugi do spodu modelu. Bez problemu można je oddzielnie transportować bez obawy że podstawka się złamie. Takich podstawek możemy także używać do innych modeli, bo nie są na stałe przytwierdzone.

O czym trzeba pamiętać pracując z magnesami:
- warto przeszlifować lekko powierzchnię magnesu na której chcecie użyć kleju, lepiej trzyma.
- cholerstwa są naprawdę silne, odczekajcie dłużej niż zwykle czekając aż klej przeschnie, inaczej drugi magnes oderwie pierwszy od modelu (wiem bo mi się tak zdarzyło)
- pamiętajcie aby zaznaczyć sobie polaryzację, nie ma nic bardziej wkurzającego niż zorientowanie się że przykleiło się magnes nie tym biegunem co trzeba (wiem bo mi się tak zdarzyło)
- jeśli macie plastikową pensetę to sprawi się lepiej niż metalowa
- tu nie było potrzeby, ale zawsze można nawiercić w modelu otwór o średnicy magnesu 

Porządne tutoriale na temat magnesowania modeli (po angielsku) można znaleźć m.in poniżej.



Powodzenia w magnesowaniu.

wtorek, 22 października 2013

HAMRy z Rebel Minis/Assault Publishing i AeroMyśliwce do BT - unboxing


SĄ!! Nareszcie przyszły!! Moje nowe walkery do 15tki sci-fi!! Yuppii...
Woreczki strunowe z zawartością

Modele dostajemy zapakowane w przezroczyste woreczki strunowe, zabezpieczone z wierzchu kartonowym zamknęciem z logami producenta Rebel Minis oraz sprzedawcy w Polsce Assault Publishing. Dodatkowo HAMRy przybyły zapakowane w kartonowe pudło. 
HAMR wsparcia - model i ramka z bronią

Pierwszy z nich to Titan Marine Mk.III Support HAMR czyli HAMR (Heavy.Assault.Manned.Raider) w wersji wsparcia. Wyposażony jest w dwa działa laserowe i wyrzutnię rakiet. Odlewy są dość czyste, nie zauważyłem jakiś znaczych śladów pozostałych po podziale formy. W paru miejscach jest nieco flashu po kanałach odpowietrzających, ale nic co by sprawiało duży problem. Lufy dział są nieco wygięte (zapewne kwestia transportu), ale bez problemu da się je naprostować. Nie wiem czy bardziej nie podoba mi się wersja wsparcia Earth Force, ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. I tak zamierzam podmagnesować broń, aby móc ją ew. w przyszłości podmieniać.
Wzrost 5 cm

Model ma 5 cm wysokości, więc pasuje całkiem nieźle do skali 15mm.

HAMR zwiadowczy i ramka z rączkami

Drugi HAMR to model zwiadowczy w wersji Earth Force Mk.II HAMR Recon Suit. Znów otrzymujemy korpus maszyny i ramkę z rączkami. Mamy dwie puste ręce (lewą i prawą) do której możemy dołaczyć karabin i nóż (nóż?? to lekka przesada IMHO) i  prawą rękę z drugim karabinem. Dodatkowo jakieś laserki montowane pod kabiną. Kształt kabiny w mojej opinii lepszy jest jednak w HAMRach marynarzy z Tytana. Jak w poprzednim modelu nieco flashu, ale śladów podziału formy nie stwierdzono. Znów nieco powyginane lufy. Hmm, może podmienię magazynek w tym drugim karabinie na jakiś pudełkowy a'la SAW??
Wzrost 4.8 cm

Porównanie z figurką człowieka

Jak widać, zwiadowczy HAMR też ma niecałe 5 cm wysokości. Dla lepszego oddania skali wrzucam zdjęcie z figurką Oddziału Ósmego w tej samej skali. W Rebel Minis można dokupić oddzielnie inne wersje uzbrojenia HAMRów, więc pewnie kiedyś skorzystam - może też pojawią się w Assault Publishing?

Kolejnym nowym nabytkiem są dwa AeroMyśliwce do BattleTecha które nabyłem poprzez Allegro. Dostałem je zapakowane w oryginalne woreczki z Ral Parthy.
Myśliwce w woreczkach. Duży plus za latającą podstawkę w zestawie.

To davioński Corsair i steinerska Chippewa (choć jest też wersja daviońska). No to pierwszą lancę powietrzną już mam.
Corsair
Formy do tych modeli sa juz stare co widać po wyraźnych śladach podziału form na modelu. Na szczęście idą po krawędzi natarcia skrzydeł to łatwo je będzie usunąć nożykiem a później oszlifować drobnym papierem ściernym. Przy wylocie silników widać nadprogramowy kawałek metalu, pewnie od kanału wlewowego. Przyklejanie stateczników, zwłaszcza tych bocznych może być nieco upierdliwe, zwłaszcza że nie ma za bardzo miejsca by je zapinować. Do podstawki i samego modelu przykleję magnes co ułatwi transport.

Chippewa
Tutaj także widoczne są linie podziału formy, ale także idą one wzdłuż skrzydeł, więc nie będzie trudno je usunąć. Stateczniki znów nieco uprzykrzą mi życie zwłaszcza że trzeba jeszcze wmontować łącznik na górze. Ale ogólnie ładny model.

Przy okazji znalałzem całkiem niezły tutorial do malowania myśliwców na YT. Co prawda przy użyciu aerografu, ale pomysły można wykorzystać.


Zobaczymy teraz kiedy uda mi się to wszystko pomalować...

poniedziałek, 21 października 2013

Memuary Miki, czyli Bohater w lśniącej zbr... nieco zardzewiałym PanzerKampfAnzugu.

Korzystając ze spotkania towarzysko-dziecięcego udało nam się z Borsuukiem rozegrać kolejne starcie w Mutanty. Tym razem na tapetę poszedł scenariusz "Rustlers" czyli próba uwolnienia jakiegoś farmera od zawartości jego zagrody. Zapraszam do lektury sfabularyzowanego opisu rozgrywki.

No więc Ryjkow powrócił ze swojej wielkiej wyprawy do Wyspy Pomorskiej. Aha, Tadek opisałby w tym miejscu co to jest. No więc po Wojnie zrobiło się goręcej, przez co zaczęły topnieć lody na północy. Jak stopniały to podniósł się poziom wód w morzach i rzekach. Odra, Narew i Wisła połaczyły się wtedy odcinając kawałek Pomorza od reszty lądu. No i tak powstała Wyspa Pomorska.  Trudno się tam dostać bo w wodzie siedzą niezbyt przyjazne stwory, ale Ryjkowowi się udało. Przez pół dnia opowiadał nam o żyjących tam pozostałościach cybernetycznych oddziałów Bundeswehry, morskich mutantach i żywych drzewach z Borów Tucholskich. Na Szwabach zdobył sobie pamiątkę - działający PanzerKampfAnzug III, czyli zbroję zmechanizowaną. Z Borów przybyły za nim także dwa drzewce, bo reszta jego towarzyszy wykruszyła się podczas wyprawy. Ryjkow później zainteresował się moim hibernatusem, ale kiedy usłyszał że niestety ostatnio trafił go szlag, zaproponował że dołączy do naszej drużyny. OMG, będę pracować z legendą!!! Przy okazji pokazał nam że to mechaniczne cudo, co to żeśmy ostatnio znaleźli to generator osobistego pola siłowego. Łał normalnie.

Trzy dni później penetrowaliśmy ruiny wokół miasta, gdzie natknęliśmy się na pędzącego ile sił w nogach przestraszonego dzieciaka. Mały opowiedział że na farmę jego ojca napadły jakieś mutki i próbują ukraść stado jego krów. No to Ryjkow zadecydował że żadne brudne mutole nie będą napadać na bezbronnych farmerów, kiedy on jest w pobliżu. Trochę mi się to kłóciło z Przykazaniem Sępów numer 1, czyli "Umiesz liczyć, licz na siebie", no ale nie kłócisz się z legendą przecie.

Bohaterstwo nie popłaca...
Okazało się że mutole to banda tego samego kolesia co ostatnio zabiła Tadka. Nadarzyła się zatem okazja do małej zemsty. Drzewce z Werą, która miała jeszcze drobne problemy z optyką, stanęli z lewej strony ostrzeliwując mutków z daleka, środkiem ruszył Misiek z Łapiduchem, a ja z Ryjkowem podeszliśmy z lewej. Wiaczesław wyrwał naprzód, jak to bohater. No i jego kozakowanie się szybko skończyło, bo co prawda powalił jednego mutka na ziemię, ale zaraz obsiedli go szef tamtych i jakiś ptakostwór i Ryjkow przestał nadawać. Do Miśka podlazł jakiś dwugłowy mut i rzygnął na niego ogniem z jednej z głów, ale na szczęście nie trafił. W odpowiedzi Mr. Bear zatruł go igłowcem tak, że ten ledwie mógł się ruszać i został dobity przez któregoś z drzewców. 
 
Drzewce koszą ogniem...
Z zza murka wylazł ptakostwór i ten mutek co go najpierw Ryjkow powalił. Mutek zaczął robić jakieś magiczne mumbo-jumbo, ale Łapiduch był szybszy i sparaliżował go igłowcem. Ptaszor okazał się być jednak twardszy. A później to już niewiele pamiętam, bo ten verflixte kurdupel - ich szef postrzelił mnie z pistoletu, a ptaszor dziabnął mnie w głowę i odleciałam.
Mutki przechodzą do ataku...
Obudził mnie Łapiduch, jak skończył już cerować ranę na mojej głowie i draśnięcie na nodze. Dupska uratowała nam Wera powalając bossa tamtych na ziemię strzałem z karabinu, dzięki czemu Łapiduch mógł go dobić igłowcem. Ryjkow też przeżył choć długo będzie go bolał zakuty łeb po wstrząśnięniu mózgu jaki zafundowali mu mutki. Też mi bohater, job jego mat. Teraz już zaczyna marudzić że on już jest na to za stary. Farmer też przeżył. W nagrodę odpalił nam jednego cielaka, więc teraz idę sprawdzić grilla...

W grze uratowały mnie krytyczne snake-eye na aktywacjach Borsuuka, nadzwyczajna skuteczność drzewców (aktywujących się na 5+) no i igłowce trujące wszystko co się dało. Borsuuk stwierdził że czas na nowa drużynę. Zapomnieliśmy tylko o jednej zasadzie, że jak wyjdzie 1 na kości przy broni strzeleckiej (niezaleznie od wyniku na kostce zacięcia broni) to że później trzeba przeładować spluwę. Dobra gra, emocje do samego końca.

czwartek, 17 października 2013

Memuary Miki, czyli Fearless Leader kopie w kalendarz pod Łaskiem

Mówiłam, mówiłam byśmy nie pchali się tak daleko od Łodzi, że byłe bazy wojskowe to zbyt niebezpieczne miejsca!! Ale nie - Mika no co ty? W tym miejscu na pewno znajdziemy dużo stuffu sprzed wojny. Że przed wojną w Łasku stacjonowały jakieś F-16, czy inne migi, że na pewno będzie tam coś cennego. No i się spieprzyło!!


Kiedy dotarliśmy na miejsce okazało się że nie tylko my mamy ochotę splądrować tę starą bazę. Spalskie Bagna wypluły z siebie kolejną porcję pokręconych mutków, a skądś przyplątała sie jeszcze banda ludków z dwoma cywilnymi robotami i tym verflixte trójnogim psojaszczurem, który uciekł nam ostatnio. Fearless Leader wziął Steelheada i Łapiducha i ruszył w stronę ruin wieży strażniczej a mnie i Miśkowi kazał przejrzeć ruiny starego magazynu. Łapiduch znalazł w stercie śmieci jakieś działające cudo, ale nie miał czasu się temu przyjrzeć, bo zaczęła się jatka. 


Wielki mutant jadący na wielkim dziku i poganiający go mały szef-mutant ruszyli między dwa budynki, ale tam wpadli na tą trójnogą sobakę. Na nas wysłali małego skradacza i latacza. Na skradcza ruszył Steelhead, ale ten mały arschloch wyciągnął jakąś dziwną spluwę i usmażył nią obwody robota, który rozpadł się na kawałeczki!! Latacz próbował zrzucić Tadka z wieży, ale ten przygrzmocił mu ze swojego elektrokija i powalił na ziemię, po czym zeskoczył i spałował dodatkowo skradacza.


No ale wtedy ruszył na nas ten dzikozwierz. Łapiduch strzałami z igłowca sparaliżował latacza, a później tego wielkiego mutka, ale ich szef uniknął trucizny i z pistoletu trafił Tadka prosto między oczy! Kaplica na miejscu, po prostu...


Wtedy przypomniałam sobie 7 przykazanie Sępów Wiaczesława Ryjkowa - Rebiata...kiedy dumacie co robić, i jeszcze do Was strielajom, bierzcie nogi za pas!!. To wzięłam. Misiek podążył za mną. Łapiduch zdążył jeszcze popsuć igłowca kiedy ruszył na niego ten mutohund, ale udało mu się wyciągnąć stamtąd ciało Tadka i to mechaniczne cudeńko. Przynajmniej zrobiliśmy mu porządny pochówek. I wzięłam sobie tego jego smartfona, czy jak to on tam to nazywał.

No i co ja teraz zrobię? Właśnie do miasta wrócił Ryjkow ze swojej wyprawy do Wyspy Pomorskiej. Miałam się pochwalić hibernatusem, a teraz co? DUPA!!

czwartek, 10 października 2013

Modele Rebel Minis w ofercie Assault Publishing

Od dzisiaj w ofercie polskiego sklepu i wydawnictwa Assault Publishing można nabyć wybrane modele żołnierzy i pojazdów produkcji Rebel Minis. Z dokładną ofertą możecie zapoznać się TU. Oczywiście nie  mogłem się powstrzymać i zamowiłem sobie dwa HAMRy. Tylko mojej żonie nie mówcie.

poniedziałek, 7 października 2013

Memuary Dąbrowskiego - Słit focie

Wczoraj obudził mnie wielki rwetes na zajętym przez nas piętrze zrujnowanego bloku w Sępowie. Jakiś ktoś donośnym mechanicznym głosem domagał się wyjaśnienia - Co zrobiliśmy z jego ukochaną? Wyszło na to, że to Łapiduch - medyczny robot, który w niewyjaśniony sposób (Mika twierdzi, że to jakiś glitch w rdzeniu SI, ale uznaję to za niezbyt romantyczne) zapałał miłością do Wery. Powoli przestaję się dziwić. Wygląda na to że Łapiduch zna się na rzeczy i to zarówno na leczeniu biologicznych jak i mechanicznych istot. W dwa dni zainstalował Werze nową optykę. Trochę to potrwa zanim się wszystko skalibruje, ale ostatecznie wyjdzie ok. Ponadto Łapiduch stwierdził, że od teraz będzie z nami wyruszał na łowy, aby mieć baczenie na swą ukochaną. Im więcej, tym radośniej, nie? 
Dąbrowski Team


Tadek Dąbrowski - przywódca
Figurka z Oddziału Ósmego z zestawu AP Assault Team.
Steelhead - robot bojowy 
Figurka z The Scene z zestawu Battle Robots HAD001 - Heavy Infantrybots.
Wera - android snajper
Figurka z Oddziału Ósmego z zestawu AP Assault Team.
Mika - psyker i technik
Figurka z Oddziału Ósmego z zestawu NVL Characters.
Mr. Bear - zmutowany zwierz
Figurka z Magister Militum z zestawu krasnoludzkiej kawalerii na niedźwiedziach.
Łapiduch - robot medyczny
Figurka z Oddziału Ósmego z zestawu NVL Characters.

Tak wiem, kiepskie zdjęcia. Na żywo wyglądają lepiej.